Agencja Wydawnicza Jacek Santorski & Co, 179 stron.
Obawiałam się trochę czytania tej książki. Na szczęście moje obawy były bezpodstawne. Jednak w przyszłości na pewno jeszcze raz przeczytam "Dziewczynę z pomarańczami" dla pewnego eksperymentu.
Pewnego dnia 15letni Georg znajduje zaadresowany do siebie list. Niby nic w tym dziwnego. Jednak okazuje się że wiadomość ta została napisana przez jego ojca który umarł, gdy chłopiec miał 3 lata. List opowiada niezwykłą i wzruszającą historię pewnej miłości oraz zadaje pytania dotyczące śmierci i istnienia...
Jest to bardzo niezwykła i nieszablonowa powieść. Prosta ale zaskakująca fabuła sprawa, że wprost ciężko się oderwać od lektury. Czytanie jej zajęło mi niewiele czasu, jednak trochę długo ją "przetrawiałam". Autor zadaje nam pytania, zachęcając równocześnie do odpowiedzenia na nie i do refleksji.
Autor listu do Georga zwraca się bezpośrednio do czytelnika, co wciąga w powieść jeszcze bardziej i czułam się tak, jakbym to ja była tym 15letnim chłopcem. Taki sposób pisania bardzo mi odpowiada. Jest bardziej osobisty, prywatny i nawet w pewien sposób intymny.
Polecam ją każdemu a szczególnie tym, którzy często wątpią w sens życia.
Aha, niech nie myli Was napis na okładce - "powieść dla młodzieży o miłości i śmierci". Ta książka należy do tego grona lektur po które się sięga bez względu na wiek.
Ocena: 6/6