Cześć

Z przyczyn osobistych zawieszam bloga. Nie wiem kiedy wrócę. O ile kiedykolwiek do tego dojdzie. Na pewno nie zrezygnuję z podczytywania Waszych blogów.
Ten rok był naprawdę fantastyczny. Poznałam dzięki Wam masę różnych pisarzy, sięgnęłam po książki, które wcześniej nie wydawały mi się interesujące...
Ciężko mi było podjąć tę decyzję, ale nie zawsze robi się w życiu tylko to, na co ma się ochotę.

Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za te 12 miesięcy.
Penny Lane.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 6/6. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 6/6. Pokaż wszystkie posty

11 września 2011

"Na wschód od Edenu" J. Steinbeck

John Steinbeck "Na wschód od Edenu" (1952 r.) - literatura współczesna zagraniczna, powieść. 
Państwowy Instytut Wydawniczy, 1984 r., 810 s.  
Powieść wydano w dwóch tomach. 

Po tę książkę sięgnęłam dzięki portalowi Biblionetka.pl "Na wschód od Edenu" znalazł się na liście książek, które powinny mi się spodobać. Po powieść sięgnęłam z dość obojętnym nastawieniem, nie spodziewając się niczego wielkiego... 

Fabuła skupia się głównie na rodzie Trasków, ranczerów mieszkających w dolinie Salinas, w stanie Kalifornia. Akcja dzieje się na dużej przestrzeni czasu, jednak ogólnie można powiedzieć, że jest to początek XX wieku. Fabuła jest wielowątkowa. Poznajemy mnóstwo postaci. Towarzyszymy przy narodzinach niektórych, a także uczestniczymy w pogrzebach. Możemy obserwować, jak niektórzy się zmieniają i jak upodabniają się do swoich rodziców. Czasami też przechodzą na złą czy dobrą drogę. 
Książka ma naprawdę fascynujący klimat. Czasami aż czułam to gorąco, które było opisywane na kartach książki. Z niektórymi postaciami ogromnie się zżyłam, śmierć niektórych była dla mnie prawdziwym ciosem.  
W powieści jest całe mnóstwo odniesień do Biblii. Są poruszane kwestie wiary. Często rozmowy bohaterów ocierają się o filozofię.  

"Na wschód od Edenu" na pewno na długo zostanie mi w pamięci. Postaram się też zdobyć tę książkę. Na pewno warto mieć ją na swojej półce. 

Ocena: -6/6

31 sierpnia 2011

"Posłaniec" M. Zusak

Markus Zusak "Posłaniec" (2002 r.) - literatura dziecięca/młodzieżowa, powieść. 
Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 2009 r., 347 s. 

"Posłaniec" jest trzecią książka australijskiego pisarza Markusa Zusaka, w Polsce znanego głównie dzięki "Złodziejce książek".  


Głównym bohaterem książki jest 19-letni Ed Kennedy. Chłopak pracuje jako taksówkarz i, delikatnie mówiąc, nie miał szczęścia w życiu: nie radzi sobie z dziewczynami, mało zarabia, niczym się nie wyróżnia, a jego matka zawsze faworyzowała jego rodzeństwo. Przeciętny pechowiec. 
Ed ma trójkę przyjaciół i mieszka ze swoim psem, Odźwiernym. Jego życie jest monotonne, nudne i pozbawione jakichkolwiek perspektyw.  
Wszystko zmienia się pewnego dnia, gdy Ed staje się przypadkowo świadkiem napadu na bank.  


Uwielbiam książki Markusa Zusaka. Uwielbiam sposób w jaki pisze. Krótkie zdania, pozbawione rozległych opisów, ale działające na wyobraźnię jak katalizator. Czasami przeraźliwie smutne, czasami przezabawne.  
"Złodziejka książek" mimo miejsca i czasu akcji mnie oczarowała. Byłam nią zachwycona. 
A "Posłaniec"? Na tę chwilę podoba mi się kilka razy bardziej. 
Wiem, że tematyka tej książki nie jest oryginalna. Ale dopiero po przeczytaniu "Posłańca" zdałam sobie z tego sprawę. Zusak zaczarował mnie. Nie byłam w stanie myśleć o czym innym niż o "Posłańcu". Czytając zakończenie miałam gęsią skórkę. Nie, nie było mi zimno ;-) 
Wiem, że "Złodziejka książek" i "Posłaniec" są inne, dotyczą różnych rzeczy i porównywanie ich może być krzywdzące i niesprawiedliwe, ale to właśnie ta książka wydaje mi się teraz lepsza. 

Jak tylko będę miała okazję kupić tę książkę to to zrobię. Ten egzemplarz pochodzi z biblioteki. Wiecie co? Warto czasem wziąć coś w ciemno


Ocena: 6/6 (ale to i tak za mało) 


Gorąco polecam. 
Każdemu.

31 lipca 2011

"Złodziejka książek" M. Zusak

Markus Zusak "Złodziejka książek" (2005 r.) - literatura dziecięca/młodzieżowa, powieść. 
Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 2008 r., 949 s. 

O "Złodziejce książek" było (tak mnie się przynajmniej wydaje) ostatnio głośno. Trafiałam na ten tytuł przeglądając różne fora i blogi poświęcone książkom. Gdy więc znalazłam ją w bibliotece bez wahania poprosiłam o wypożyczenie, nie mając przy tym specjalnych wymagań. 


"Złodziejka książek" jest niezwykła. W dużej mierze jest tak dzięki narratorowi. Nie chcę zdradzać zbyt wielu szczegółów, ale to była moja pierwsza książka, której tożsamość opowiadającego aż tak mnie zaintrygowała. Również sposób, w jaki historia Liesel została opisana jest niezwykły: ubogi w słowa, pozbawiony patosu i rozwlekłych opisów czy dialogów. A mimo to czuć w tej książce wszystkie te emocje, które towarzyszyły bohaterom. Większość uczuć przeżywałam razem z nimi. Powieść jest bardzo poruszająca, daje do myślenia. 
Temat też nie jest łatwy. II wojna światowa. Holokaust. Nazizm. Mimo też przykrej tematyce ta opowieść jest przepiękna. Na pewno nie raz do niej wrócę. 


Ciężko jest opisać tę książkę. Żadne słowa nie są w stanie opisać jej wartości. Nie będę pisała o niej esejów. Ją po prostu warto przeczytać.  

Ocena: 6/6

6 lipca 2011

"Harry Potter i Insygnia Śmierci" J. K. Rowling

Joanne Kathleen Rowling "Harry Potter i Insygnia Śmierci" (2007 r.) - literatura dziecięca/młodzieżowa, powieść. 
Wydawnictwo Media Rodzina, 2008 r., 781 s. 


Dokładnie po roku od przeczytania pierwszego tomu przygód młodego czarodzieja przyszedł czas na ostatni, siódmy tom. Z wielkim smutkiem i żalem sięgnęłam po tę książkę wiedząc, że już koniec. Tak właściwie to dość późno zabrałam się za czytanie tej serii; długo to odkładałam. Sama nie wiem, dlaczego. Żałuję trochę, że nie towarzyszyło mi to uczucie podniecenia i ekscytacji, które na pewno udzieliło się tym, którzy z niecierpliwością czekali na wydanie nowego tomu przygód o Harrym. Nie umiem znaleźć słów, które opisałyby moją złość i zazdrość (wiem, to paskudne uczucie). 


Niemal wszystkie poprzednie tomy rozpoczynały się właściwie w prawie ten sam sposób: Harry po wakacjach w domu Dursleyów udaje się na peron King Cross, by dostać się do Hogwartu i rozpocząć nowy rok nauki. Siódmy tom jest wyjątkiem. Harry wraz z Ronem i Hermioną wyruszają w podróż po Wielkiej Brytanii, aby zdobyć wszystkie horkruksy i zniszczyć Lorda Voldemorta. Czarny Pan ze Śmierciożercami opanowuje coraz większe tereny świata czarodziejów. Trójka przyjaciół musi uciekać przed sługami Voldemorta, którzy są dosłownie wszędzie i pragną porwać Harrego. Młodzi czarodzieje będą musieli zwalczyć własne słabości i strach, aby wyswobodzić tych, którzy zostali uwięzieni i torturowani przez Czarnego Pana. Wszystko to doprowadzi do ostatecznego starcia między Lordem Voldemortem i Chłopcem, Który Przeżył. 


Niestety w ostatniej części ginie wielu bliskich mi postaci, których szalenie polubiłam. Mimo to wydaje mi się, że ta część jest jedną z najlepszych. Jest bardzo wzruszająca i wiele razy chwytała mnie za serce. Szczególnie Snape wzbudził we mnie wielkie emocje. Już w pierwszym tomie oszalałam na jego punkcie, ale w to w siódmy tomie moja euforia sięgnęła zenitu.
Niektóre postacie i wątki zostały troszkę potraktowane po macoszemu, ale wybaczam to Autorce. Jestem pewna, że jeszcze nie raz powrócę do tych książek.


Chylę czoło przed Joanne K. Rowling. Ten świat, świat czarodziejów, wydaje się tak realny, że czasami ciężko mi uwierzyć w jego nieobecność...

Ocena: 6/6

28 czerwca 2011

"Zwyczajne życie" J. Chmielewska

Joanna Chmielewska "Zwyczajne życie" (1974 r.) - powieść kryminalna, literatura dziecięca/młodzieżowa. 
Wydawnictwo, 1990 r., 239 s. 


"Zwyczajne życie" jest pierwszą książką z serii opowiadającej o losach dwóch nastolatek: Tereski i Okrętki. Dziewczyny są przyjaciółkami, które łączy nie tylko szkoła. Spędzają razem czas także poza lekcjami. W nie zawsze bezpieczny sposób... W "Zwyczajnym życiu" Tereska usycha z tęsknoty za Bogusiem, maturzystą, którego poznała na obozie. Niestety chłopak jest dość powściągliwy w uczuciach, ponadto zawsze odwiedza dziewczynę w dość kłopotliwych sytuacjach. Zawirowania w sferze uczuciowej i szkolnej sprawiają, że Teresce i Okrętce zostaje powierzone zadanie. Otóż mają zdobyć 1000 sadzonek drzew owocowych dla szkolnego sadu. Niepocieszone przyjaciółki wędrują przez całą Warszawę, aby zdobyć upragnione rośliny. Przypadkowo stają się świadkami pewnej intrygującej rozmowy w której planowane jest... morderstwo. 


Że też wcześniej nie wpadłam na tę książkę! To właśnie pomyślałam sobie w trakcie czytania "Zwyczajnego życia". Książka jest prawdziwie chmielewska: pisana jest tym stylem, który uwielbiam w książkach tejże Autorki. Mnóstwo w niej zabawnych dialogów, ale też i opisów. Przy scenie zmywania maseczki przez Tereskę płakałam ze śmiechu. A w trakcie opisów jazdy nastolatek na starym przerobionym stole mało nie dostawiałam wytrzeszczu z napięcia. Książka jest mieszaniną powieści kryminalnej, młodzieżowej, ale ma także wątki sensacyjne. Aż żałuję, że nie miałam nigdy takich przygód jak Tereska i Okrętka... 


"Zwyczajne życie" to jedna z najlepszych książek Chmielewskiej, jakie przeczytałam w ostatnim czasie. Z wielkim entuzjazmem sięgnę po drugą część, czyli "Większy kawałek świata". 


Ocena: 6/6

18 maja 2011

"Ono" D. Terakowska

Dorota Terakowska "Ono" (2003) - literatura współczesna polska, powieść.  
Wydawnictwo Literackie, 2003 r., 470 stron.

"Ono" jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Doroty Terakowskiej. Wcześniej nazwisko Autorki zaledwie kilka razy obiło mi się o uszy. Kiedy jednak trafiłam w bibliotece na tę książkę, nie zawahałam się nad wypożyczeniem jej. Absolutnie tego nie żałuję i z ogromną chęcią sięgnę po inne książki Terakowskiej. 

Główną bohaterką powieści jest Ewa. Dziewczyna ma 19 lat, nie ma matury i czuje się samotna. Mieszka z rodzicami i siostrą w małym domu, w którym głową rodziny jest telewizor. Ewa pracuje w sklepie spożywczym i marzy o tym, aby coś w jej życiu się zmieniło. Chciałaby wyrwać się z małego miasteczka i spotkać wielką miłość. Pewnego dnia jej marzenia brutalnie zderzają się z szarą rzeczywistością i stawiają Ewę przed bardzo trudnym wyborem. Czy dziewczyna sama podejmie decyzję? Czy też ulegnie namowom bliskich?   

Powieść wciągnęła mnie od pierwszych stron i ani na chwilę nie pozwoliła na nudę. Ba, ona zmusza do przemyśleń! Szara rzeczywistość głównej bohaterki wielokrotnie mnie przygnębiała i bardzo wczułam się w jej losy. Uważam że język, jakimi posługiwały się postacie, realia i ich zachowania zostały bardzo dobrze przedstawione.  
Ale zawsze musi być to ale... ;-) Jestem zmuszona przyznać, że kilka razy postępowanie i przemyślenia bohaterki dziwiły mnie i nie pasowały do niej. Ponadto niektóre sytuacje wydawały mi się zbyt bajkowa i nierzeczywiste.  
Jednak gdy przeczytałam zakończenie, wszystkie zarzuty odeszły w niepamięć i mogłam w ogromnym zachwycie (ale też i żalu) analizować fabułę. Od dawna żaden finał książkowej fabuły aż tak mnie zaskoczył. Można go różnie interpretować i za to należałby się ukłon Autorce. 

Terakowska ogromnie zagrała na moich emocjach. Niewiele książek tak mnie wciągnęło jak ta. "Ono" porusza do głębi i pozwala zostać obojętnym na losy bohaterki. Ponadto książka zmusza do spojrzenia krytycznym okiem na nasze życie - czy nie za dużo w nim telewizora, agresji i wulgarnego języka a nie za mało  szczerych rozmów i spełniania własnych marzeń...? 

Ta powieść zrobiła na mnie ogromne wrażenie i nie mogę się doczekać, gdy przeczytam kolejną książkę Doroty Terakowskiej. Z ogromną chęcią obejrzę też ekranizację tej powieści. 


Ocena: -6/6

4 maja 2011

"Harry Potter i Książę Półkrwi" J. K. Rowling

Joanne Kathleen Rowling "Harry Potter i Książę Półkrwi" (2005 r.) - fantasy, powieść dziecięca/młodzieżowa. 
Wydawnictwo Media Rodzina, 2006 r., 701 stron. 


Na szóstą część opowiadającą o przygodach młodego czarodzieja czekałam z dużą niecierpliwością. Gdy w końcu sięgnęłam po tom, z wielką radością przeniosłam się w świat Harry'ego Pottera. 


Szósty rok nauki w Hogwarcie zapowiada się bardzo pracowicie - uczniowie są już po SUMach (egzaminie Standardowych Umiejętności Magicznych) i czeka ich więcej lekcji, w trakcie których nie będą mogli sobie pozwolić na leniuchowanie. Jak i w poprzednich częściach było, i tym razem mamy nowego nauczyciela. Harry dzięki Dumbledorowi poznaje młodość i początki "kariery" Lorda Voldemorta. Według Dumbledora ma to mu pomóc pokonanie Czarnego Pana. Nastolatek staje się właścicielem pewnej tajemniczej książki, która kilkakrotnie wyciąga go z opresji. Jest ona własnością tajemniczego Księcia Półkrwi...


Autorka po raz kolejny zaskakuje. Wplata sporo nowych, intrygujących wątków, które niepozwalają oderwać się od książki z czystym sumieniem. Poza tym zmienia oblicza znanych nam z poprzednich tomów postaci (niektórych osób nie mogło mi nie być żal). Dzięki temu nie można narzekać na nudę i jednolitość. Rowling dobrze pokazała dorastanie i rozterki bohaterów - pierwsze miłostki i pocałunki oraz znajdowanie się w nowej roli. Uważam, że szósta część serii o Harrym Potterze jest najlepsza. Mimo, iż w połowie wiedziałam, jakie mniej-więcej będzie zakończenie, to i tak czytałam ją z wielkim przejęciem i zainteresowaniem. Książka ta wzbudziła we mnie mnóstwo emocji. Kilkakrotnie wybuchałam śmiechem przy kwestiach Luny Lovegood, ale też rozkleiłam się w trakcie zakończenia. Po przeczytaniu ostatniego zdania długo towarzyszyło mi uczucie pustki, beznadziejności i smutku. Chyba pierwszy raz doznałam takich uczuć, czytając serię o Harrym Potterze.


Książka ogromnie mnie oczarowała, ale też podsyciła moją ciekawość. Nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po siódmą (i zarazem ostatnią, niestety) część serii przygód o Potterze. 


Ocena: 6/6

10 kwietnia 2011

"Wichrowe wzgórza" E. Brontë

Emily Brontë "Wichrowe Wzgórza" (1847) - powieść klasyczna.
Wydawnictwo Oxford Educational, 335 stron. 

Powieść "Wichrowe Wzgórza" z samej nazwy była mi od dawna znana (m.in. w utworze Kate Bush Wuthering Heights). W związku z tym miałam względem niej ogromne wymagania. Z wielką trwogą zastanawiałam się, czy nie przesadziłam z tymi wymogami. Przeczytanie powieści przez cały czas odkładałam, bojąc się rozczarowania. Przedwczoraj powiedziałam sobie "Stop!" i sięgnęłam po jedyną powieść Emily Brontë. Muszę napisać, iż przez cały czas zastanawiałam się, czy to ta chwila, ten moment... Ale jak nie teraz, to kiedy? Otworzyłam książkę na pierwszej stronie i zaczęłam czytać... 

Powieść koncentruje się na miłości tajemniczego i brutalnego Heathcliffa oraz zadziornej i uroczej Katarzyny. Tytułowe Wichrowe Wzgórza to posiadłość rodziny Earnshaw, do której należy główna bohaterka. Z powodów ciężkiego charakterów kochanków i przeciwności losu nie mogą ze sobą być. Koleje losu rozdzielają ich, jednak ich miłość nie wygasa. Miłość, która jest pełna namiętności oraz pasji, niemożliwa do przerwania.  

Muszę przyznać, iż dopiero po przeczytaniu i przetrawieniu doceniam wartość i geniusz tej książki. A przecież spodziewałam się czegoś zupełnie innego! Wszak "Wichrowe Wzgórza" dalekie są od słodyczy i całusów. Fabuła jest mroczna, czasem szalenie przykra, brutalna i niesprawiedliwa. Postacie niejednokrotnie wzbudzały we mnie wściekłość czy oburzenie. Książka porywa. Nie dziwię się, że weszła na stałe do kanonu klasyki. Jest warta przeczytania. Po prostu.
  
Ocena: -6/6 

* * * 
A jako bonus do posta - piosenka Kate Bush inspirowana "Wichrowymi Wzgórzami". Tak naprawdę dopiero teraz, po przeczytaniu książki, rozumiem sens tego utworu. Jest genialny.  

  

Czas teraz obejrzeć ekranizację...

13 lutego 2011

"Daisy Fay i cudotwórca" F. Flagg

Fannie Flagg "Daisy Fay i cudotwórca" (1981) - literatura współczesna zagraniczna. 
Wydawnictwo Zysk i S-ka, 317 stron. 


Ostrzegam: będę piać z zachwytu! 


Bohaterką książki i narratorem jest Daisy Fay Harper , rezolutna amerykanka, którą poznajemy gdy ma 11 lat. W powieści zawarte jest 8 lat jej życia. Obserwujemy jak dojrzewa, przeżywa pierwsze miłostki, ale robi też o wiele mniej poważne rzeczy: gra w pokera z zbirami, wypycha karpie i ucieka na mule przez autostradę. Dzieli się z nami swoimi przeżyciami, smutkami i marzeniami. Zapewnia nam również ogromną dawkę humoru. 

Powieść ta jest jak pozostałe książki Fannie Flagg słodko-gorzka. Bywało w niej mnóstwo momentów, gdy śmiałam się do utraty tchu, ale były też takie chwile, gdy ogromnie chciało mi się płakać i byłam bardzo przybita. Straty jej bliskich odbierałam jakby ta osoba była moją rodziną, każde uczucia towarzyszące Daisy, udzielały się też i mnie. Takie właśnie są książki Flagg - emocjonalnie wciągają jak odkurzacz. Bardzo byłam ciekawa dalszych losów Daisy i jej przygody czytałam z wypiekami na policzkach. Chyba niczyje inne książki tak na mnie nie działają. Pod tym (i pod wieloma innymi względami) twórczość Flagg jest niezwykła.  

Kolejnym powodem niezwykłości książek pani Flagg jest to, że ilekroć czytam jej książki, zawsze odnoszę wrażenie że naprawdę znam bohaterów jej lektur. Poza małymi wyjątkami nie odczułam tego przy innych książkach. Nie chce mi się wierzyć, że ci ludzie istnieją tylko na kartkach papieru. Ogarnia mnie wtedy wielka żałość i podziw dla Autorki, że ma tak wielki talent i potrafi go w tak wspaniały sposób spożytkować.   
  
Sposób pisania jest niezwykle zabawny i jak już wspomniałam, wielokrotnie wybuchałam śmiechem. Nie jest to jednak taka typowa książka na odmóżdżenie i pośmianie się. Jest ona bardziej poważniejsza i czasami śmiech mieszał się z łzami. 


"Daisy Fay i cudotwórca" jest kolejnym potwierdzeniem tej tezy. A muszę przyznać, że troszkę obawiałam się tej książki, która jest przecież debiutem Flagg. A jak z debiutami bywa, to każdy wie ;-)   


Kocham! 


Ocena: 6/6

25 stycznia 2011

"Nieznane przygody Mikołajka" R. Goscinny, J. Sempe

René Goscinny, Jean Jacques Sempé "Nieznane przygody Mikołajka" (2009) - literatura dziecięca/młodzieżowa.  
Wydawnictwo Znak, 183 strony. 


W skład tej książki wchodzi dziesięć niepublikowanych wcześniej historyjek opowiadających o Mikołajku i jego przyjaciołach, znalezionych w archiwach Goscinnego. Jak zwykle zostały one przyozdobione wspaniałymi rysunkami Sempego, stworzonymi specjalnie na tę okazję. 


Pierwszą książkę o Mikołajku dostałam chyba na 9. urodziny. I im jestem starsza tym bardziej podobają mi się jego przygody! Są niezwykle zabawne i miłe w czytaniu.  
Jestem ogromnie zachwycona "Nieznanymi przygodami Mikołajka". To niezawodne lekarstwo na kiepski humor, ale też wspaniałe zajęcie na wieczór. Uwielbiam rysunki przedstawiające Mikołajka i jego paczkę - są bardzo zabawne i takie "mikołajkowate".


Wprawdzie Mikołajek ma już 50 lat, ale sądzę, że czas mu jest niestraszny i jeszcze przez wiele lat będzie bawił czytelników - tych małych i tych dużych. 


Polecam! 

A sama mam zamiar skompletować wszystkie książki opowiadające o Mikołajku. 


Ocena: 6/6

24 stycznia 2011

"Dziewczyna z pomarańczami" J. Gaarder

Josten Gaarder "Dziewczyna z Pomarańczami" (2004) - literatura dziecięca/młodzieżowa.
Agencja Wydawnicza Jacek Santorski & Co, 179 stron. 



Obawiałam się trochę czytania tej książki. Na szczęście moje obawy były bezpodstawne. Jednak w przyszłości na pewno jeszcze raz przeczytam "Dziewczynę z pomarańczami" dla pewnego eksperymentu.


Pewnego dnia 15letni Georg znajduje zaadresowany do siebie list. Niby nic w tym dziwnego. Jednak okazuje się że wiadomość ta została napisana przez jego ojca który umarł, gdy chłopiec miał 3 lata. List opowiada niezwykłą i wzruszającą historię pewnej miłości oraz zadaje pytania dotyczące śmierci i istnienia... 


Jest to bardzo niezwykła i nieszablonowa powieść. Prosta ale zaskakująca fabuła sprawa, że wprost ciężko się oderwać od lektury. Czytanie jej zajęło mi niewiele czasu, jednak trochę długo ją "przetrawiałam". Autor zadaje nam pytania, zachęcając równocześnie do odpowiedzenia na nie i do refleksji. 


Autor listu do Georga zwraca się bezpośrednio do czytelnika, co wciąga w powieść jeszcze bardziej i czułam się tak, jakbym to ja była tym 15letnim chłopcem. Taki sposób pisania bardzo mi odpowiada. Jest bardziej osobisty, prywatny i nawet w pewien sposób intymny.  

Polecam ją każdemu a szczególnie tym, którzy często wątpią w sens życia.


Aha, niech nie myli Was napis na okładce - "powieść dla młodzieży o miłości i śmierci". Ta książka należy do tego grona lektur po które się sięga bez względu na wiek.  

Ocena: 6/6

26 grudnia 2010

F. Flagg "Boże Narodzenie w Lost River"

Fannie Flagg "Boże Narodzenie w Lost River" (2004) - powieść współczesna zagraniczna. Literatura amerykańska. 
Wydawnictwo Literackie, 231 stron. 

Z okładki: 

"Jak myślicie: Co robi samotny, rozwiedziony mężczyzna, dysponujący bardzo skromnymi oszczędnościami i mający przed sobą zaledwie kilka miesięcy życia? 

A. poddaje się smutkowi i przygnębieniu? 
B. kupuje skrzynkę piwa jako jedyną osłodę tej ponurej sytuacji? 
C. wyjeżdża do Lost River, małego miasteczka w Alabamie, poznaje jego nieco zwariowanych i sympatycznych mieszkańców, próbuje pomóc małej niepełnosprawnej Patsy oraz zaprzyjaźnia się z małym ptaszkiem o imieniu Jack i... czeka na cud? 

Oswald, bohater książki Fannie Flagg, wybrał rozwiązanie C. (I zdradzę Wam sekret: To właśnie była najlepsza odpowiedź!!!). "  




Książka ta jest moim drugim spotkaniem z Fannie Flagg. Kilka miesięcy temu przeczytałam "Smażone zielone pomidory" i zachwyciłam się do głębi tą pisarką. Przede wszystkim uwielbiam małe miasteczka (ale te książkowe bądź filmowe) i ich niepowtarzalny klimat. Flagg opisała go niezwykle interesująco i książka wciąga od pierwszych zdań. Ba! Nawet po skończeniu książki nadal czuję aurę tego miasteczka. Poza tym jej książka jest pełna ciepła, miłości i ludzkiej bezinteresowności, a moim zdaniem dzisiaj tego bardzo brakuje. Po prostu kocham to!  

"Boże Narodzenie w Lost River" mnie nie zawiodło. Pokochałam mieszkańców tego miasteczka (choć raczej powinnam ją nazwać osadą, w końcu mieszkało tam 70 osób) od pierwszych rozdziałów. Czuję się tak, jakbym naprawdę ich znała. Pokochałam również ten niepowtarzalny klimat, pełen miłości, ciepła, zaufania i przyjaźni. Oddałabym chyba wszystko, by zamieszkać w takim miejscu i mieć za sąsiadów takich ludzi, z którymi można w spokoju dzielić swe sekrety, popłakać czy śmiać się do upadłego. Gdzie ludzie bez dziwnych spojrzeń akceptują wszelakie dziwactwa mieszkańców i nikt nie czuje się gorszy.  

Książka opowiada o tym, że nigdy nie wolno tracić nadziei i przekreślać wszystkiego za jednym zamachem. Że zawsze może być lepiej i można zacząć życie od początku i nie ważne, czy ma się lat 20 czy 50. Na zmiany nigdy nie jest za późno. Czasem pozornie beznadziejne sytuacje mogą się odmienić i sprawić, że dzięki nim nasze życie będzie lepsze. Główny bohater właśnie dzięki temu odnalazł swe miejsce na ziemi i wszystko to, czego nieświadomie pragnął. 
     
Jedyną rzeczą która mi się nie spodobała było zakończenie: za bardzo przesłodzone i zapisane w telegraficznym skrócie. Ale wybaczam to! 

Dzięki książkom Fannie Flagg robi mi się ciepło na sercu, na me usta wkrada się szczery uśmiech a w oczach czasem pojawiają się łzy. Jej książki to taki wielki zastrzyk optymizmu i wiary w lepsze jutro.     

Polecam Jej książki każdemu kto uważa, że życie jest beznadziejne, nic nie ma sensu i nigdy nie będzie lepiej. 


Ocena: 6/6   

A sobie i czytelnikom życzę, by odnaleźli kiedyś swoje własne Lost River. 

P.S. Powinnam paść przed bibliotekarką, która poleciła mi "Smażone zielone pomidory" i dziękować jej. Bo gdyby nie ona, to pewnie dużo później odkryłabym niezwykłą twórczość Fannie Flagg.  
 
P.S.2 Katarzyna przypomniała mi o tym, czego nie napisałam. Książka wbrew tytułowi nie jest stricte świąteczna - owszem, jest w niej o Bożym Narodzeniu i to święto ma pewne kluczowe znaczenie, jednak nie oczekujmy po niej opisów mrozów, śnieżyc (to Alabama!) i śpiewania kolęd ;-) Tego akurat w tej książce jak na lekarstwo.

2 listopada 2010

J. K. Rowling "Harry Potter i więzień Azkabanu"

  


Autor: Joanna Kathleen Rowling
Tytuł oryginalny: Harry Potter and the Prisoner of Azkaban
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Andrzej Polkowski
Kategoria:
literatura piękna
Gatunek: literatura dziecięca/młodzieżowa, fantasy
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1999
Rok pierwszego wydania polskiego: 2001
Wydawnictwo: Media Rodzina
Stron: 458 
Ocena: 6/6
  
  

Z okładki: 

"Z pilnie strzeżonego więzienia ucieka niebezpieczny przestępca. Kim jest? Co łączy go z Harrym? Dlaczego lekcje przepowiadanie przyszłości stają się dla bohatera udręką?

W trzecim tomie przygód Harry'ego Pottera poznajemy nowego nauczyciela obrony przed czarną magią, oglądamy Hagrida w nowej roli oraz dowiadujemy się więcej o przeszłości profesora Snape'a. Wyprawiamy się również wraz z trzecioklasistami do obfitującego w atrakcje Hogsmeade, jedynej wioski w Anglii zamieszkanej wyłącznie przez czarodziejów.


[Media Rodzina, 2001]"


4 września 2010

I. Sowa "Cierpkość wiśni"


Autor: Izabela Sowa
Tytuł oryginalny: Cierpkość wiśni
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania polskiego:
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Stron:
Ocena: 6/6






Z okładki:

"Druga - po rewelacyjnym „Smaku świeżych malin” - powieść z „owocowej trylogii” Izabeli Sowy. Jej bohaterka i narratorka, Wiśnia (czyli Wisława), przekracza właśnie próg dorosłości - rozpoczyna studia na sławnym Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Życie żaka, jak wiadomo, łatwe nie jest: na uczelni rządzą sekretarki, profesorowie dusze mają sfrustrowane, a umysły zakręcone (ale jak!), pieniędzy na stypendia nie ma, tak samo miejsc w akademikach, a stancje, okazuje się, nie tylko pierwszą literę mają wspólną ze slumsami. Zatem czarna rozpacz? A skąd! Jest przecież przyjaźń, są kumple, jest miłość i jest życie - czasem - takie śmieszne...

[Prószyński i S-ka, 2004]"