Joanna Chmielewska "Większy kawałek świata" (1976 r.) - powieść kryminalna, literatura dziecięca/młodzieżowa.
Wydawnictwo, 1990 r., 230 s.
"Większy kawałek świata" jest drugą częścią trylogii opowiadającej o losach dwóch przyjaciółek-licealistek, Tereski i Aliny (zwanej Okrętką). Tym razem fabuła rozpoczyna się w pierwszą niedzielę upalnych wakacji. Dziewczęta postanawiają spędzić to lato czynnie i udają się obładowane tobołkami na Mazury. Zamierzają pojechać do znajomych do Augustowa spać pod namiotem. Niestety niespodziewana awaria samochodu, którym udały się w podróż razem z kolegą ojca Tereski krzyżuje im plany. Zdesperowane łapią autostop i zamiast pojechać do upragnionego Augustowa trafiają w zupełnie inne miejsce, oddalone od ustalonego celu im podróży dziesiątki kilometrów. Niezrażone pływają za dnia po mazurskich jeziorach kajakiem, a w nocy sypiają w namiocie rozbitym w przypadkowych miejscach. Pewnego ranka odkrywają, że ktoś buszował po ich obozowisku, gdy te spały. Tak rozpoczyna się niebezpieczna i niesamowita przygoda.
Poprzednia część, "Zwyczajne życie", szalenie przypadła mi do gustu. Śmiałam się przy niej aż do bólu brzucha i z zapartym tchem śledziłam losy dwóch przyjaciółek. Po "Większym kawałku świata" spodziewałam się podobnych atrakcji. Niestety, przeliczyłam się. Podobała mi się fabuła - kajakiem po Mazurach, spanie w namiocie i łowienie ryb? Super sprawa! Zazdrościłam im takiej przygody, chciałabym coś takiego przeżyć. Bardzo fajny był klimat ich wakacji. Również tajemniczy arystokrata wzbudził mój zachwyt i zainteresowanie. Jednak dawka humoru była o połowę mniejsza od tej, która zawarta była w "Zwyczajnym życiu". A sama zagadka kryminalna nabiera rozpędu dopiero pod koniec połowy. Przez pierwsze 150 s. tak właściwie niewiele się dzieje. Dobrze jednak, że zdałam sobie z tego sprawy dopiero po przeczytaniu książki.
Podsumowując: klimat i pomysł na fabułę - tak. Humor i rozpęd, z jakim zagadka była odgadywana - nie.
Nie jestem jednak zrażona i ostatnia część, "Ślepe szczęście", na pewno znajdzie się w moich rękach.
Ocena: -4/6
Cześć
Z przyczyn osobistych zawieszam bloga. Nie wiem kiedy wrócę. O ile kiedykolwiek do tego dojdzie. Na pewno nie zrezygnuję z podczytywania Waszych blogów.
Ten rok był naprawdę fantastyczny. Poznałam dzięki Wam masę różnych pisarzy, sięgnęłam po książki, które wcześniej nie wydawały mi się interesujące...
Ciężko mi było podjąć tę decyzję, ale nie zawsze robi się w życiu tylko to, na co ma się ochotę.
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za te 12 miesięcy.
Penny Lane.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura polska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura polska. Pokaż wszystkie posty
14 sierpnia 2011
22 lipca 2011
"Kalamburka" M. Musierowicz
Małgorzata Musierowicz "Kalamburka" (2001 r.) - literatura dziecięca/młodzieżowa, powieść.
Wydawnictwo Akapit Press, 2001 r., 285 s.
"Kalamburka" miała być ostatnim tomem słynnej Jeżycjady, jednak ze względu na prośby fanów Autorka postanowiła napisać jeszcze kilka części. W poprzednich książkach bohaterkami były Borejkówny, ich krewniaczki lub koleżanki. Tym razem fabuła skupia się na postaci Mili Borejko, seniorce rodu. Możemy poznać jej dzieciństwo i młodość, które ze względu na trwającą wojnę nie było wcale kolorowe. Jesteśmy świadkami jej pierwszych miłostek, oświadczyn a w końcu i przyjścia na świat córek. Dzięki temu można uzupełnić wiedzę - dowiadujemy się, w jaki sposób Borejkowie znaleźli się w Poznaniu, a potem na Roosvelta 5. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, jak bardzo moje wiadomości o seniorach rodu były ubogie.
"Kalamburka" jest niezwykła. Nie tylko ze względu na wyjątkowy zapis - cofania się w czasie (pierwszy rozdział ma miejsce w 2000 r., a ostatni w 1935 r.). Było bardzo dziwnie bez córek Mili i Ignacego, ich przyjaciół. Ponadto czułam pewien urok. To trochę tak, jakbym czytała czyjś pamiętnik.
Jednak tak jak i w poprzednich tomach nie przypadło mi do gustu kilka osób. Szczególnie Ignacy. Irytował mnie nieco swoim egocentryzmem i wiecznym bujaniem w obłokach. Ta Mila naprawdę musiała go kochać, skoro tyle z nim wytrzymała... ;-)
Czternasty tom Jeżycjady na pewno na długo zostanie w mojej pamięci. Jest ciekawą skarbnicą wiedzy o początkach rodziny Borejków. Warto ją przeczytać choćby z tego powodu.
Ocena: +4/6
Wydawnictwo Akapit Press, 2001 r., 285 s.
"Kalamburka" miała być ostatnim tomem słynnej Jeżycjady, jednak ze względu na prośby fanów Autorka postanowiła napisać jeszcze kilka części. W poprzednich książkach bohaterkami były Borejkówny, ich krewniaczki lub koleżanki. Tym razem fabuła skupia się na postaci Mili Borejko, seniorce rodu. Możemy poznać jej dzieciństwo i młodość, które ze względu na trwającą wojnę nie było wcale kolorowe. Jesteśmy świadkami jej pierwszych miłostek, oświadczyn a w końcu i przyjścia na świat córek. Dzięki temu można uzupełnić wiedzę - dowiadujemy się, w jaki sposób Borejkowie znaleźli się w Poznaniu, a potem na Roosvelta 5. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, jak bardzo moje wiadomości o seniorach rodu były ubogie.
"Kalamburka" jest niezwykła. Nie tylko ze względu na wyjątkowy zapis - cofania się w czasie (pierwszy rozdział ma miejsce w 2000 r., a ostatni w 1935 r.). Było bardzo dziwnie bez córek Mili i Ignacego, ich przyjaciół. Ponadto czułam pewien urok. To trochę tak, jakbym czytała czyjś pamiętnik.
Jednak tak jak i w poprzednich tomach nie przypadło mi do gustu kilka osób. Szczególnie Ignacy. Irytował mnie nieco swoim egocentryzmem i wiecznym bujaniem w obłokach. Ta Mila naprawdę musiała go kochać, skoro tyle z nim wytrzymała... ;-)
Czternasty tom Jeżycjady na pewno na długo zostanie w mojej pamięci. Jest ciekawą skarbnicą wiedzy o początkach rodziny Borejków. Warto ją przeczytać choćby z tego powodu.
Ocena: +4/6
29 czerwca 2011
"Blagierka" I. Sowa
Izabela Sowa "Blagierka" (2010 r.) - literatura dziecięca/młodzieżowa, powieść.
Wydawnictwo Akapit Press, 2010 r., 294 s.
Izabela Sowa jest jedną z moich najbardziej ulubionych pisarek. Twórczość tej Autorki odkryłam w 2008 r. i od tamtego czasu po każdą Jej książkę sięgam z wielkim entuzjazmem. Moim marzeniem jest zgromadzenie wszystkich książek Sowy w swojej biblioteczce, które powoli jest realizowane. "Blagierka" jest Jej ostatnią książką, która tak jak "Agrafka" opowiada o losach nastolatki.
Amelia (dla znajomych Paris) jest w trzeciej klasie liceum. Jest typową szkolną gwiazdą, z którą każdy chciałby się przyjaźnić: jej rodzice są bogaci, ona ubiera się bardzo modnie, jest ładna, dobrze się uczy i ma chłopaka, Bonda, starszego o ponad 6 lat! Ponadto mieszka sama w super umeblowanym mieszkaniu: jej rodzice i brat mieszkają w Anglii. Dziewczyna pewnego dnia przypadkowo wplątuje się w stworzenie szkolnego projektu, którego celem jest dbanie o środowisko. Do pomocy zostaje jej przydzielony Krejzol - obciachowy osiemnastolatek, pochodzący z niższego stanu niż Amelia. Oboje postanawiają założyć bloga, na którym będą opisywać swoje spostrzeżenia, uwagi, notatki i porady, które mają zachęcić do dbania o środowisko. Nowi znajomi, rodzice i chłopak sprawią, że Amelia będzie musiała spojrzeć na siebie i swoje otoczenie trzeźwym okiem.
"Blagierka" napisana jest w sposób charakterystyczny dla książek Izabeli Sowy: jest pełna ciepła, zabawnych sformułowań, dialogów i opisów. Fabuła może wydawać się banalna, bo opisuje losy nastolatki, jednak dzięki fantastycznemu pióru i wyobraźni Sowy zyskuje niesamowity wymiar. Nie będę się tutaj dłużej rozpisywać: po prostu uwielbiam książki tej Autorki, więc z "Blagierką" nie jest inaczej.
Ocena: +5/6
Wydawnictwo Akapit Press, 2010 r., 294 s.
Izabela Sowa jest jedną z moich najbardziej ulubionych pisarek. Twórczość tej Autorki odkryłam w 2008 r. i od tamtego czasu po każdą Jej książkę sięgam z wielkim entuzjazmem. Moim marzeniem jest zgromadzenie wszystkich książek Sowy w swojej biblioteczce, które powoli jest realizowane. "Blagierka" jest Jej ostatnią książką, która tak jak "Agrafka" opowiada o losach nastolatki.
Amelia (dla znajomych Paris) jest w trzeciej klasie liceum. Jest typową szkolną gwiazdą, z którą każdy chciałby się przyjaźnić: jej rodzice są bogaci, ona ubiera się bardzo modnie, jest ładna, dobrze się uczy i ma chłopaka, Bonda, starszego o ponad 6 lat! Ponadto mieszka sama w super umeblowanym mieszkaniu: jej rodzice i brat mieszkają w Anglii. Dziewczyna pewnego dnia przypadkowo wplątuje się w stworzenie szkolnego projektu, którego celem jest dbanie o środowisko. Do pomocy zostaje jej przydzielony Krejzol - obciachowy osiemnastolatek, pochodzący z niższego stanu niż Amelia. Oboje postanawiają założyć bloga, na którym będą opisywać swoje spostrzeżenia, uwagi, notatki i porady, które mają zachęcić do dbania o środowisko. Nowi znajomi, rodzice i chłopak sprawią, że Amelia będzie musiała spojrzeć na siebie i swoje otoczenie trzeźwym okiem.
"Blagierka" napisana jest w sposób charakterystyczny dla książek Izabeli Sowy: jest pełna ciepła, zabawnych sformułowań, dialogów i opisów. Fabuła może wydawać się banalna, bo opisuje losy nastolatki, jednak dzięki fantastycznemu pióru i wyobraźni Sowy zyskuje niesamowity wymiar. Nie będę się tutaj dłużej rozpisywać: po prostu uwielbiam książki tej Autorki, więc z "Blagierką" nie jest inaczej.
Ocena: +5/6
28 czerwca 2011
"Zwyczajne życie" J. Chmielewska
Joanna Chmielewska "Zwyczajne życie" (1974 r.) - powieść kryminalna, literatura dziecięca/młodzieżowa.
Wydawnictwo, 1990 r., 239 s.
"Zwyczajne życie" jest pierwszą książką z serii opowiadającej o losach dwóch nastolatek: Tereski i Okrętki. Dziewczyny są przyjaciółkami, które łączy nie tylko szkoła. Spędzają razem czas także poza lekcjami. W nie zawsze bezpieczny sposób... W "Zwyczajnym życiu" Tereska usycha z tęsknoty za Bogusiem, maturzystą, którego poznała na obozie. Niestety chłopak jest dość powściągliwy w uczuciach, ponadto zawsze odwiedza dziewczynę w dość kłopotliwych sytuacjach. Zawirowania w sferze uczuciowej i szkolnej sprawiają, że Teresce i Okrętce zostaje powierzone zadanie. Otóż mają zdobyć 1000 sadzonek drzew owocowych dla szkolnego sadu. Niepocieszone przyjaciółki wędrują przez całą Warszawę, aby zdobyć upragnione rośliny. Przypadkowo stają się świadkami pewnej intrygującej rozmowy w której planowane jest... morderstwo.
Że też wcześniej nie wpadłam na tę książkę! To właśnie pomyślałam sobie w trakcie czytania "Zwyczajnego życia". Książka jest prawdziwie chmielewska: pisana jest tym stylem, który uwielbiam w książkach tejże Autorki. Mnóstwo w niej zabawnych dialogów, ale też i opisów. Przy scenie zmywania maseczki przez Tereskę płakałam ze śmiechu. A w trakcie opisów jazdy nastolatek na starym przerobionym stole mało nie dostawiałam wytrzeszczu z napięcia. Książka jest mieszaniną powieści kryminalnej, młodzieżowej, ale ma także wątki sensacyjne. Aż żałuję, że nie miałam nigdy takich przygód jak Tereska i Okrętka...
"Zwyczajne życie" to jedna z najlepszych książek Chmielewskiej, jakie przeczytałam w ostatnim czasie. Z wielkim entuzjazmem sięgnę po drugą część, czyli "Większy kawałek świata".
Ocena: 6/6
Wydawnictwo, 1990 r., 239 s.
"Zwyczajne życie" jest pierwszą książką z serii opowiadającej o losach dwóch nastolatek: Tereski i Okrętki. Dziewczyny są przyjaciółkami, które łączy nie tylko szkoła. Spędzają razem czas także poza lekcjami. W nie zawsze bezpieczny sposób... W "Zwyczajnym życiu" Tereska usycha z tęsknoty za Bogusiem, maturzystą, którego poznała na obozie. Niestety chłopak jest dość powściągliwy w uczuciach, ponadto zawsze odwiedza dziewczynę w dość kłopotliwych sytuacjach. Zawirowania w sferze uczuciowej i szkolnej sprawiają, że Teresce i Okrętce zostaje powierzone zadanie. Otóż mają zdobyć 1000 sadzonek drzew owocowych dla szkolnego sadu. Niepocieszone przyjaciółki wędrują przez całą Warszawę, aby zdobyć upragnione rośliny. Przypadkowo stają się świadkami pewnej intrygującej rozmowy w której planowane jest... morderstwo.
Że też wcześniej nie wpadłam na tę książkę! To właśnie pomyślałam sobie w trakcie czytania "Zwyczajnego życia". Książka jest prawdziwie chmielewska: pisana jest tym stylem, który uwielbiam w książkach tejże Autorki. Mnóstwo w niej zabawnych dialogów, ale też i opisów. Przy scenie zmywania maseczki przez Tereskę płakałam ze śmiechu. A w trakcie opisów jazdy nastolatek na starym przerobionym stole mało nie dostawiałam wytrzeszczu z napięcia. Książka jest mieszaniną powieści kryminalnej, młodzieżowej, ale ma także wątki sensacyjne. Aż żałuję, że nie miałam nigdy takich przygód jak Tereska i Okrętka...
"Zwyczajne życie" to jedna z najlepszych książek Chmielewskiej, jakie przeczytałam w ostatnim czasie. Z wielkim entuzjazmem sięgnę po drugą część, czyli "Większy kawałek świata".
Ocena: 6/6
6 czerwca 2011
"Tygrys i Róża" M. Musierowicz
Małgorzata Musierowicz "Tygrys i Róża" (1999) - literatura dziecięca/młodzieżowa, powieść.
Wydawnictwo Akapit Press, 1999 r., 159 s.
13. część słynnej Jeżycjady ma miejsce na początku 1999 r. Laura (czyli tytułowy Tygrysek) wchodzi w trudny okres dojrzewania. Jej relacje z bliskimi pogarszają się. Według dziewczyny jej mama, Gabriela, nie kocha jej tak samo jak jej rodzeństwa. Ponadto reszta domowników ma do niej pretensje o różne rzeczy: niesprzątanie, pyskowanie i nieposłuszeństwo. Zdesperowana Laura postanawia odnaleźć swojego biologicznego ojca, który od wielu lat nie dawał żadnych znaków życia. W tym celu udaje się do Torunia, w którym prawdopodobnie mieszka siostra jej ojca. Jednak przebieg wydarzeń utrudni trochę jej wykonanie tego zadania...
"Tygrys i Róża" jest chyba jednym z najlepszych tomów Jeżycjady. Mimo że fabuła różni się nieco od pozostałych książek, powieść ogromnie mnie wciągnęła. Szalenie miło było spotkać się po raz kolejny z rodziną Borejków i ich przyjaciółmi. Rozterki i zachowania Laury zostały bardzo wiarygodnie przedstawione. Na pewno nie jeden Czytelnik nie raz pokiwał głową ze zrozumieniem. Postępowanie Tygryska budziło różne uczucia: wesołość, współczucie czy chociaż złość. W poprzednich tomach najmłodsza córka Gabrysi Borejko zwykle mnie bardzo irytowała, jednak dzięki tej książce moje uczucia względem Laury na pewno się ociepliły.
Z wielkim entuzjazmem sięgnę po kolejny tom Jeżycjady - "Kalamburkę". Jestem szalenie ciekawa dalszych losów bohaterów tejże serii.
Ocena: 5/6
Wydawnictwo Akapit Press, 1999 r., 159 s.
13. część słynnej Jeżycjady ma miejsce na początku 1999 r. Laura (czyli tytułowy Tygrysek) wchodzi w trudny okres dojrzewania. Jej relacje z bliskimi pogarszają się. Według dziewczyny jej mama, Gabriela, nie kocha jej tak samo jak jej rodzeństwa. Ponadto reszta domowników ma do niej pretensje o różne rzeczy: niesprzątanie, pyskowanie i nieposłuszeństwo. Zdesperowana Laura postanawia odnaleźć swojego biologicznego ojca, który od wielu lat nie dawał żadnych znaków życia. W tym celu udaje się do Torunia, w którym prawdopodobnie mieszka siostra jej ojca. Jednak przebieg wydarzeń utrudni trochę jej wykonanie tego zadania...
"Tygrys i Róża" jest chyba jednym z najlepszych tomów Jeżycjady. Mimo że fabuła różni się nieco od pozostałych książek, powieść ogromnie mnie wciągnęła. Szalenie miło było spotkać się po raz kolejny z rodziną Borejków i ich przyjaciółmi. Rozterki i zachowania Laury zostały bardzo wiarygodnie przedstawione. Na pewno nie jeden Czytelnik nie raz pokiwał głową ze zrozumieniem. Postępowanie Tygryska budziło różne uczucia: wesołość, współczucie czy chociaż złość. W poprzednich tomach najmłodsza córka Gabrysi Borejko zwykle mnie bardzo irytowała, jednak dzięki tej książce moje uczucia względem Laury na pewno się ociepliły.
Z wielkim entuzjazmem sięgnę po kolejny tom Jeżycjady - "Kalamburkę". Jestem szalenie ciekawa dalszych losów bohaterów tejże serii.
Ocena: 5/6
18 maja 2011
"Ono" D. Terakowska
Dorota Terakowska "Ono" (2003) - literatura współczesna polska, powieść.
Wydawnictwo Literackie, 2003 r., 470 stron.
"Ono" jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Doroty Terakowskiej. Wcześniej nazwisko Autorki zaledwie kilka razy obiło mi się o uszy. Kiedy jednak trafiłam w bibliotece na tę książkę, nie zawahałam się nad wypożyczeniem jej. Absolutnie tego nie żałuję i z ogromną chęcią sięgnę po inne książki Terakowskiej.
Główną bohaterką powieści jest Ewa. Dziewczyna ma 19 lat, nie ma matury i czuje się samotna. Mieszka z rodzicami i siostrą w małym domu, w którym głową rodziny jest telewizor. Ewa pracuje w sklepie spożywczym i marzy o tym, aby coś w jej życiu się zmieniło. Chciałaby wyrwać się z małego miasteczka i spotkać wielką miłość. Pewnego dnia jej marzenia brutalnie zderzają się z szarą rzeczywistością i stawiają Ewę przed bardzo trudnym wyborem. Czy dziewczyna sama podejmie decyzję? Czy też ulegnie namowom bliskich?
Powieść wciągnęła mnie od pierwszych stron i ani na chwilę nie pozwoliła na nudę. Ba, ona zmusza do przemyśleń! Szara rzeczywistość głównej bohaterki wielokrotnie mnie przygnębiała i bardzo wczułam się w jej losy. Uważam że język, jakimi posługiwały się postacie, realia i ich zachowania zostały bardzo dobrze przedstawione.
Ale zawsze musi być to ale... ;-) Jestem zmuszona przyznać, że kilka razy postępowanie i przemyślenia bohaterki dziwiły mnie i nie pasowały do niej. Ponadto niektóre sytuacje wydawały mi się zbyt bajkowa i nierzeczywiste.
Jednak gdy przeczytałam zakończenie, wszystkie zarzuty odeszły w niepamięć i mogłam w ogromnym zachwycie (ale też i żalu) analizować fabułę. Od dawna żaden finał książkowej fabuły aż tak mnie zaskoczył. Można go różnie interpretować i za to należałby się ukłon Autorce.
Terakowska ogromnie zagrała na moich emocjach. Niewiele książek tak mnie wciągnęło jak ta. "Ono" porusza do głębi i pozwala zostać obojętnym na losy bohaterki. Ponadto książka zmusza do spojrzenia krytycznym okiem na nasze życie - czy nie za dużo w nim telewizora, agresji i wulgarnego języka a nie za mało szczerych rozmów i spełniania własnych marzeń...?
Ta powieść zrobiła na mnie ogromne wrażenie i nie mogę się doczekać, gdy przeczytam kolejną książkę Doroty Terakowskiej. Z ogromną chęcią obejrzę też ekranizację tej powieści.
Ocena: -6/6
Wydawnictwo Literackie, 2003 r., 470 stron.
"Ono" jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Doroty Terakowskiej. Wcześniej nazwisko Autorki zaledwie kilka razy obiło mi się o uszy. Kiedy jednak trafiłam w bibliotece na tę książkę, nie zawahałam się nad wypożyczeniem jej. Absolutnie tego nie żałuję i z ogromną chęcią sięgnę po inne książki Terakowskiej.
Główną bohaterką powieści jest Ewa. Dziewczyna ma 19 lat, nie ma matury i czuje się samotna. Mieszka z rodzicami i siostrą w małym domu, w którym głową rodziny jest telewizor. Ewa pracuje w sklepie spożywczym i marzy o tym, aby coś w jej życiu się zmieniło. Chciałaby wyrwać się z małego miasteczka i spotkać wielką miłość. Pewnego dnia jej marzenia brutalnie zderzają się z szarą rzeczywistością i stawiają Ewę przed bardzo trudnym wyborem. Czy dziewczyna sama podejmie decyzję? Czy też ulegnie namowom bliskich?
Powieść wciągnęła mnie od pierwszych stron i ani na chwilę nie pozwoliła na nudę. Ba, ona zmusza do przemyśleń! Szara rzeczywistość głównej bohaterki wielokrotnie mnie przygnębiała i bardzo wczułam się w jej losy. Uważam że język, jakimi posługiwały się postacie, realia i ich zachowania zostały bardzo dobrze przedstawione.
Ale zawsze musi być to ale... ;-) Jestem zmuszona przyznać, że kilka razy postępowanie i przemyślenia bohaterki dziwiły mnie i nie pasowały do niej. Ponadto niektóre sytuacje wydawały mi się zbyt bajkowa i nierzeczywiste.
Jednak gdy przeczytałam zakończenie, wszystkie zarzuty odeszły w niepamięć i mogłam w ogromnym zachwycie (ale też i żalu) analizować fabułę. Od dawna żaden finał książkowej fabuły aż tak mnie zaskoczył. Można go różnie interpretować i za to należałby się ukłon Autorce.
Terakowska ogromnie zagrała na moich emocjach. Niewiele książek tak mnie wciągnęło jak ta. "Ono" porusza do głębi i pozwala zostać obojętnym na losy bohaterki. Ponadto książka zmusza do spojrzenia krytycznym okiem na nasze życie - czy nie za dużo w nim telewizora, agresji i wulgarnego języka a nie za mało szczerych rozmów i spełniania własnych marzeń...?
Ta powieść zrobiła na mnie ogromne wrażenie i nie mogę się doczekać, gdy przeczytam kolejną książkę Doroty Terakowskiej. Z ogromną chęcią obejrzę też ekranizację tej powieści.
Ocena: -6/6
1 kwietnia 2011
"Czas Abrahama" K. Siesicka
Krystyna Siesicka "Czas Abrahama" (1967) - literatura dziecięca/młodzieżowa, powieść.
Wydawnictwo Akapit Press, 160 stron.
Początkowo główny wątek książki wydaje się niezwykle banalny: dwie dziewczyny nieświadomie walczące o zainteresowanie pewnego chłopaka.
Co dziwniejsze, żadna z tych nastolatek nie wzbudziła w sobie na tyle mojej sympatii, by jej kibicować. W każdej znalazłam coś co mnie irytowało i coś, co mnie zachwycało. A to przecież bardzo życiowe. Wszak nie ma czarnych czy białych postaci (a mam wrażenie, że niektórzy pisarze o tym czasem zapominają...). Co do zakończenie początkowo mnie trochę zasmuciło i zawiodło, ale zdałam sobie sprawę, że tak to już przecież w życiu bywa...
Jednak gdy do głównego tematu dodamy sporo wątków pobocznych: problemy finansowe, szkolne, rodzinne itd., wciągający sposób pisania i realność opisów, otrzymujemy wtedy wspaniałą powieść, która spodoba się nie tylko nastolatkom. Książka porusza również bardzo ważne wartości, takie jak miłość, uczciwość czy zaufanie. Przez te wszystkie zalety mamy godną uwagi powieść, od której ciężko się oderwać.
Jestem nią naprawdę pozytywnie zaskoczona i w najbliższej przyszłości na pewno jeszcze sięgnę po jakąś powieść Krystyny Siesickiej.
Ocena: 5/6
Wydawnictwo Akapit Press, 160 stron.
Początkowo główny wątek książki wydaje się niezwykle banalny: dwie dziewczyny nieświadomie walczące o zainteresowanie pewnego chłopaka.
Co dziwniejsze, żadna z tych nastolatek nie wzbudziła w sobie na tyle mojej sympatii, by jej kibicować. W każdej znalazłam coś co mnie irytowało i coś, co mnie zachwycało. A to przecież bardzo życiowe. Wszak nie ma czarnych czy białych postaci (a mam wrażenie, że niektórzy pisarze o tym czasem zapominają...). Co do zakończenie początkowo mnie trochę zasmuciło i zawiodło, ale zdałam sobie sprawę, że tak to już przecież w życiu bywa...
Jednak gdy do głównego tematu dodamy sporo wątków pobocznych: problemy finansowe, szkolne, rodzinne itd., wciągający sposób pisania i realność opisów, otrzymujemy wtedy wspaniałą powieść, która spodoba się nie tylko nastolatkom. Książka porusza również bardzo ważne wartości, takie jak miłość, uczciwość czy zaufanie. Przez te wszystkie zalety mamy godną uwagi powieść, od której ciężko się oderwać.
Jestem nią naprawdę pozytywnie zaskoczona i w najbliższej przyszłości na pewno jeszcze sięgnę po jakąś powieść Krystyny Siesickiej.
Ocena: 5/6
19 marca 2011
"Dziewczyna Mistrza Gry" K. Siesicka
Krystyna Siesicka "Dziewczyna Mistrza Gry" (1997) - powieść dziecięca/młodzieżowa.
Wydawnictwo Akapit Press, 144 strony.
Ostatnią książkę Krystyny Siesickiej przeczytałam około pięć lat temu. Nie wiem, skąd ta długa przerwa. "Opowieści rodzinne" i "Fotoplastykon" zachwyciły mnie i nabrałam ochotę na przeczytanie innych powieści Siesickiej. A mimo to, nie sięgnęłam po inne książki tejże Autorki. Jednak z perspektywy czasu pozytywnie oceniam to opóźnienie...
On (Kamil) - twardy, zafascynowany światem RPG (role-playing game). Ona (Mariana) - delikatna, zafascynowana tańcem. Pewnego dnia wkracza między nich tajemnicza Pia Gizela. Dziwne i budzące grozę wydarzenie nadają tej książce tajemniczy i wciągający charakter.
W "Dziewczynie Mistrza Gry" mieszają się dwa światy: ten realny i ten z gier RPG. W książce świetnie zostało ukazane przenikanie tych dwóch światów i wpływ jednego na drugi. Problemy i życie nastolatków miesza się ze światem fantazji. Wszystkiemu towarzyszy nastrój grozy i tajemniczości, a z każdą kolejną stroną apetyty rośnie.
Muszę jednak przyznać, że gry RPG nie są mi dobrze znane, więc na pewno nie pojęłam tej książki tak dobrze, jak zrobiły to osoby grające w te gry. Ale mimo to cieszę się, że teraz przeczytałam tę książkę, a nie te pięć lat temu. Wtedy pewnie bym jej nie pojęła tak jak dzisiaj. Aczkolwiek za następne pięć lat pewnie po raz drugi ją przeczytam ;-)
Warto dodać, że książka została wpisana na światową Honorową Listę IBBY
Ocena: 4/6
Wydawnictwo Akapit Press, 144 strony.
Ostatnią książkę Krystyny Siesickiej przeczytałam około pięć lat temu. Nie wiem, skąd ta długa przerwa. "Opowieści rodzinne" i "Fotoplastykon" zachwyciły mnie i nabrałam ochotę na przeczytanie innych powieści Siesickiej. A mimo to, nie sięgnęłam po inne książki tejże Autorki. Jednak z perspektywy czasu pozytywnie oceniam to opóźnienie...
On (Kamil) - twardy, zafascynowany światem RPG (role-playing game). Ona (Mariana) - delikatna, zafascynowana tańcem. Pewnego dnia wkracza między nich tajemnicza Pia Gizela. Dziwne i budzące grozę wydarzenie nadają tej książce tajemniczy i wciągający charakter.
W "Dziewczynie Mistrza Gry" mieszają się dwa światy: ten realny i ten z gier RPG. W książce świetnie zostało ukazane przenikanie tych dwóch światów i wpływ jednego na drugi. Problemy i życie nastolatków miesza się ze światem fantazji. Wszystkiemu towarzyszy nastrój grozy i tajemniczości, a z każdą kolejną stroną apetyty rośnie.
Muszę jednak przyznać, że gry RPG nie są mi dobrze znane, więc na pewno nie pojęłam tej książki tak dobrze, jak zrobiły to osoby grające w te gry. Ale mimo to cieszę się, że teraz przeczytałam tę książkę, a nie te pięć lat temu. Wtedy pewnie bym jej nie pojęła tak jak dzisiaj. Aczkolwiek za następne pięć lat pewnie po raz drugi ją przeczytam ;-)
Warto dodać, że książka została wpisana na światową Honorową Listę IBBY
Ocena: 4/6
5 marca 2011
"Klin" J. Chmielewska
Joanna Chmielewska "Klin" (1964) - powieść kryminalno-humorystyczna.
Wydawnictwo Kobra, 222 stron.
Byłam szalenie ciekawa "Klina". Bardzo interesowało mnie, jaki był debiut Joanny Chmielewskiej.
Joanna przypadkowo poznaje przez telefon pewnego mężczyznę. Kobieta jest zachwycona jego głosem. Niestety mężczyzna odmawia podania swej tożsamości, a jego zachowanie bywa tajemnicze i intrygujące. Joanna postanawia własnymi siłami odgadnąć personalia zagadkowego jegomościa, wplątując się tym samym w niezłą kabałę...
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą książką. Wprawdzie mniej w niej humoru, miejsce akcji jest bardzo wąskie, jednak kompletnie mi to nie zaszkodziło. Pod tymi względami "Klin" jest zdecydowanie inną książką pani Chmielewskiej. Ale tak jak w innych książkach Autorki mamy wciągającą ale nie zawiłą fabułę, zabawne dialogi (przez "Akcję Szkorbut" dostałam kolki ze śmiechu), fantastyczne postacie no i zagadkę, którą rozwiązujemy razem z Bohaterką. Czytało mi się ją szybko, łatwo i przyjemnie. Joanna, tak jak w pozostałych powieściach, zachwyca swoją osobą. Mam nadzieję, że w dorobku Autorki znajdzie się jeszcze jedna taka "inna" książka.
Mimo inności szalenie ta książka mi się spodobała. Nie mogę się doczekać obejrzenia ekranizacji tej powieści.
Ocena: -5/6
Wydawnictwo Kobra, 222 stron.
Byłam szalenie ciekawa "Klina". Bardzo interesowało mnie, jaki był debiut Joanny Chmielewskiej.
Joanna przypadkowo poznaje przez telefon pewnego mężczyznę. Kobieta jest zachwycona jego głosem. Niestety mężczyzna odmawia podania swej tożsamości, a jego zachowanie bywa tajemnicze i intrygujące. Joanna postanawia własnymi siłami odgadnąć personalia zagadkowego jegomościa, wplątując się tym samym w niezłą kabałę...
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą książką. Wprawdzie mniej w niej humoru, miejsce akcji jest bardzo wąskie, jednak kompletnie mi to nie zaszkodziło. Pod tymi względami "Klin" jest zdecydowanie inną książką pani Chmielewskiej. Ale tak jak w innych książkach Autorki mamy wciągającą ale nie zawiłą fabułę, zabawne dialogi (przez "Akcję Szkorbut" dostałam kolki ze śmiechu), fantastyczne postacie no i zagadkę, którą rozwiązujemy razem z Bohaterką. Czytało mi się ją szybko, łatwo i przyjemnie. Joanna, tak jak w pozostałych powieściach, zachwyca swoją osobą. Mam nadzieję, że w dorobku Autorki znajdzie się jeszcze jedna taka "inna" książka.
Mimo inności szalenie ta książka mi się spodobała. Nie mogę się doczekać obejrzenia ekranizacji tej powieści.
Ocena: -5/6
Etykiety:
5/6,
Joanna,
Joanna Chmielewska,
Kobra,
literatura kryminalna,
literatura polska,
powieść
22 lutego 2011
"Imieniny" M. Musierowicz
Małgorzata Musierowicz "Imieniny" (1998) - literatura dziecięca/młodzieżowa, powieść.
Wydawnictwo Akapit Press, 207 stron.
Dwunasty tom słynnej Jeżycjady po raz kolejny sprowadza nas do mieszkania Borejków. W centrum wydarzeń jest tym razem Róża Pyziak (najstarsze dziecko Gabrysi), która próbuje zerwać ze swoim dotychczasowym pseudonimem "Pyza". Przez pewne zajście jej życie zmienia się o 180 stopni. A jak tytuł wskazuje, wszystkie wydarzenia kręcą się wokół imienin kilku bohaterów książki.
Bardzo lubię te Borejkowe tomy Jeżycjady. Uwielbiam obserwować jak ludzie się zmieniają i śledzić ich dalsze losy. Spotykanie się z tymi ludźmi po raz kolejny sprawia mi wielką frajdę.
W Jeżycjadzie niezwykłe jest to, że chyba zawsze znajduję w tych książkach coś, co odpowiada mojemu nastrojowi i problemom. Mogę znaleźć w tych powieściach pewne wskazówki, ale też pocieszenie. To jest takie trochę budujące ;-)
Moimi ulubionymi postaciami "Imienin" są Natalia, Róża i Bernard Żeromski (fakt, że czasami jest koszmarnie irytujący i nachalny, ale jego sposób wypowiadania się jest genialny). Do gustu nie przypadły mi te postacie, które już w poprzednich częściach nie spodobały mi się, czyli Laura (Tygrysek) i Robert Rojek (czyli Robrojek). Młodszej córki Gabrieli nie muszę chyba tłumaczyć - wydaje mi się, że nie przypadła do gustu wielu czytelnikom. Natomiast Robrojek to dla mnie koszmar. To zdecydowanie najgorsza i najbardziej irytująca postać, jaka dotychczas ukazała się w Jeżycjadzie.
Jedyna nadzieja jaką wiążę z kolejnym tomem ("Tygrys i Róża") to to, że sprawy pomiędzy Natalią, Filipem i Robrojkiem nie potoczą się tak, jak się na to zapowiada. Gdy do tego dojdzie, to chyba pochlastam się ze złości.
"Imieniny" to z pewnością jedna z najlepszych części Jeżycjady. Nie mogę się doczekać kolejnego tomu - ogromnie mnie ciekawi, jak potoczą się losy moich ulubionych bohaterów.
Ocena: 5/6
Wydawnictwo Akapit Press, 207 stron.
Dwunasty tom słynnej Jeżycjady po raz kolejny sprowadza nas do mieszkania Borejków. W centrum wydarzeń jest tym razem Róża Pyziak (najstarsze dziecko Gabrysi), która próbuje zerwać ze swoim dotychczasowym pseudonimem "Pyza". Przez pewne zajście jej życie zmienia się o 180 stopni. A jak tytuł wskazuje, wszystkie wydarzenia kręcą się wokół imienin kilku bohaterów książki.
Bardzo lubię te Borejkowe tomy Jeżycjady. Uwielbiam obserwować jak ludzie się zmieniają i śledzić ich dalsze losy. Spotykanie się z tymi ludźmi po raz kolejny sprawia mi wielką frajdę.
W Jeżycjadzie niezwykłe jest to, że chyba zawsze znajduję w tych książkach coś, co odpowiada mojemu nastrojowi i problemom. Mogę znaleźć w tych powieściach pewne wskazówki, ale też pocieszenie. To jest takie trochę budujące ;-)
Moimi ulubionymi postaciami "Imienin" są Natalia, Róża i Bernard Żeromski (fakt, że czasami jest koszmarnie irytujący i nachalny, ale jego sposób wypowiadania się jest genialny). Do gustu nie przypadły mi te postacie, które już w poprzednich częściach nie spodobały mi się, czyli Laura (Tygrysek) i Robert Rojek (czyli Robrojek). Młodszej córki Gabrieli nie muszę chyba tłumaczyć - wydaje mi się, że nie przypadła do gustu wielu czytelnikom. Natomiast Robrojek to dla mnie koszmar. To zdecydowanie najgorsza i najbardziej irytująca postać, jaka dotychczas ukazała się w Jeżycjadzie.
Jedyna nadzieja jaką wiążę z kolejnym tomem ("Tygrys i Róża") to to, że sprawy pomiędzy Natalią, Filipem i Robrojkiem nie potoczą się tak, jak się na to zapowiada. Gdy do tego dojdzie, to chyba pochlastam się ze złości.
"Imieniny" to z pewnością jedna z najlepszych części Jeżycjady. Nie mogę się doczekać kolejnego tomu - ogromnie mnie ciekawi, jak potoczą się losy moich ulubionych bohaterów.
Ocena: 5/6
5 lutego 2011
"Krokodyl z Kraju Karoliny" J. Chmielewska
Joanna Chmielewska "Krokodyl z Kraju Karoliny" (1969) - literatura kryminalna.
Wydawnictwo Kobra, 312 stron.
Alicja, przyjaciółka Joanny, ginie w tajemniczych okolicznościach. Przed śmiercią zdążyła się jednak skontaktować z główną bohaterką i powierzyć jej pewną tajemnicę, o której ta się przypadkiem dowiedziała i przez którą umiera. Joanna postanawia sama wyjaśnić tajemnicę śmierci przyjaciółki, komplikując tym samym pracę stróżów prawa.
Książka "Krokodyl z Kraju Karoliny" jest kolejnym potwierdzeniem reguły, że najlepsze powieści Chmielewska pisała w ubiegłym wieku.
Ogromnym plusem tej lektury jest to, że niesamowicie wciąga i podczas czytania jej zapomina się o bożym świecie. Jest pełna chmielewskiego humoru i stylu pisania, od którego bolał mnie brzuch ze śmiechu. Uwielbiam ten język naszpikowany ironią, zabawnymi porównywaniami i rozbrajającymi opisami. Po raz n-ty zdarzyło mi się czytać jakiś fragment (np. opis wyczynów buhaja - klasyk!) albo zdanie przez kilka razy i za każdym razem wybuchać niepohamowanym śmiechem.
Fabuła jest bardzo intrygująca i trochę straszna. Bywały momenty że włosy stawały mi dęba, a ja z przejęcia wytrzeszczałam oczy, połykając końcówki wyrazów.
Co do zakończenia to spodziewałam się go właśnie takiego. Nie ujmowało to jednak nic a nic książce i nie przeszkadzało mi. Byłam nastawiona przede wszystkim na ogromną dawkę humoru i zagadki kryminalnej. I dostałam to, czego chciałam. Brakowało mi tego humoru i tego stylu pisania :)
Ocena: -5/6
PS. Zawiodłam się trochę na Kobrze. W "Krokodylu..." jest sporo literówek i błędów "technicznych" - np. pominięta spacja, przecinek zamiast kropki. Na szczęście nie było ich na tyle dużo, by przeszkadzały mi w czytaniu.
Wydawnictwo Kobra, 312 stron.
Alicja, przyjaciółka Joanny, ginie w tajemniczych okolicznościach. Przed śmiercią zdążyła się jednak skontaktować z główną bohaterką i powierzyć jej pewną tajemnicę, o której ta się przypadkiem dowiedziała i przez którą umiera. Joanna postanawia sama wyjaśnić tajemnicę śmierci przyjaciółki, komplikując tym samym pracę stróżów prawa.
Książka "Krokodyl z Kraju Karoliny" jest kolejnym potwierdzeniem reguły, że najlepsze powieści Chmielewska pisała w ubiegłym wieku.
Ogromnym plusem tej lektury jest to, że niesamowicie wciąga i podczas czytania jej zapomina się o bożym świecie. Jest pełna chmielewskiego humoru i stylu pisania, od którego bolał mnie brzuch ze śmiechu. Uwielbiam ten język naszpikowany ironią, zabawnymi porównywaniami i rozbrajającymi opisami. Po raz n-ty zdarzyło mi się czytać jakiś fragment (np. opis wyczynów buhaja - klasyk!) albo zdanie przez kilka razy i za każdym razem wybuchać niepohamowanym śmiechem.
Fabuła jest bardzo intrygująca i trochę straszna. Bywały momenty że włosy stawały mi dęba, a ja z przejęcia wytrzeszczałam oczy, połykając końcówki wyrazów.
Co do zakończenia to spodziewałam się go właśnie takiego. Nie ujmowało to jednak nic a nic książce i nie przeszkadzało mi. Byłam nastawiona przede wszystkim na ogromną dawkę humoru i zagadki kryminalnej. I dostałam to, czego chciałam. Brakowało mi tego humoru i tego stylu pisania :)
Ocena: -5/6
PS. Zawiodłam się trochę na Kobrze. W "Krokodylu..." jest sporo literówek i błędów "technicznych" - np. pominięta spacja, przecinek zamiast kropki. Na szczęście nie było ich na tyle dużo, by przeszkadzały mi w czytaniu.
Etykiety:
5/6,
Joanna,
Joanna Chmielewska,
Kobra,
literatura kryminalna,
literatura polska,
powieść
6 grudnia 2010
K. Grochola "A nie mówiłam!"
Autor: Katarzyna Grochola
Tytuł: A nie mówiłam!
Kategoria: literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2006
Wydawnictwo: W.A.B
Stron: 365
Ocena: +4/6
Z okładki:
"Czego potrzeba do szczęścia kobiecie oprócz czarnych spodni, czarnego swetra i mężczyzny?
Spokoju, ale żeby nie było nudno,
rad, ale żeby się nikt nie wtrącał,
wina, ale żeby nie było kaca,
czułości, ale żeby bez przesady,
pracy, ale żeby codziennie?
podróży, ale żeby nie samolotem,
dobrych sąsiadów, ale żeby bez chomika,
dziecka, ale żeby bez kłopotów,
no i konsekwencji, ale żeby bez konsekwencji...
Jednym słowem, jak nie wiadomo, o co chodzi, to na pewno chodzi o miłość.
Judyta też jest tego zdania. Całkiem jak ja.
Katarzyna Grochola
[Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2006]"
28 listopada 2010
B. Pawlikowska "Blondynka w dżungli"
Autor: Beata Pawlikowska
Tytuł: Blondynka w dżungli
Kategoria: literatura popularnonaukowa
Gatunek: książka podróżnicza
Forma:
Rok wydania: 2010
Wydawnictwo: National Geographic
Stron: 134
Ocena: +5/6
Z okładki:
"Tym razem Beata Pawlikowska wyrusza indiańskim czółnem w głąb amazońskiej dżungli. Życie toczy się tam zgodnie z odwiecznym rytmem natury wyznaczanym dwiema porami roku, suchą i deszczową, a człowiek nauczył się współżyć z przyrodą i podlega jej prawom. Pierwsze z nich brzmi: "z dżunglą amazońską nie można się zaprzyjaźnić, trzeba ją szanować i trzeba się jej bać". Jeśli chcesz poznać kolejne, wejdź do świata Beaty Pawlikowskiej. Lektura tej książki pozwoli Ci poczuć wilgotność sięgającą 100% i ból odparzonych stóp. Dowiesz się, co dzieje się w noc jaguara, jak zrobić leśne sandały, dlaczego Indianie Yanomami są ludźmi walki, jak zostać szamanem, co to są hekura i jakie "dobrodziejstwa" naszej cywilizacji dotarły do Amazonii wraz z turystami.
[National Geographic, 2010"
Etykiety:
5/6,
Beata Pawlikowska,
Blondynka...,
G+J RBA,
literatura podróżnicza,
literatura polska
27 listopada 2010
J. Chmielewska "Porwanie"
Autor: Joanna Chmielewska
Tytuł: Porwanie
Kategoria: literatura piękna
Gatunek: kryminał
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2009
Wydawnictwo: Klin
Stron: 367
Ocena: -3/6
Z okładki:
"W sielską atmosferę popołudniowego brydża wdziera się umundurowana jednostka policyjna, szukając ofiary kolejnego porwania. I dom pisarki Joanny Chmielewskiej staje na głowie. Kogo tym razem porwano i pozbawiono fragmentu ucha? Dzielna szajka rodzinno-przyjacielska tropi mafię kulturalnych i nieco mniej kulturalnych porywaczy, a pomaga jej wścibska od zawsze nastolatka, pękająca od plotek krawcowa, krakowski artysta plastyk i – prywatnie – przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości. Do tego wszystkiego dochodzą porządne zawirowania uczuciowe. Za zdolnym palantem, który niczego nie kończy, lata taka jedna, może i druga. Za taką jedną lata następny, który nawet zdrową nerkę mógłby poświęcić w imię miłości. A Laskowska ma krótkie nóżki… Detektywi Joanny Chmielewskiej, popijając skomplikowane mieszaniny trunków rozwiązujące języki i żywiąc się oryginalnymi potrawami z odgrzewanymi mielonymi na czele, odkryją szokującą prawdę…
[Klin, 2009]"
Etykiety:
3/6,
Joanna,
Joanna Chmielewska,
Klin,
literatura kryminalna,
literatura polska,
powieść
11 listopada 2010
M. Musierowicz "Córka Robrojka"
Autor: Małgorzata Musierowicz
Tytuł: Córka Robrojka
Kategoria: literatura piękna
Gatunek: literatura dziecięca/młodzieżowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1996
Wydawnictwo: Akapit Press
Stron: 217
Ocena: -5/6
"Opowieść o Belli oraz jej ojcu, Robercie Rojku, który po niefortunnym pobycie w Łodzi wraca do Poznania i tam próbuje stworzyć swej córce ciepły dom. Jako wieloletni przyjaciel Gabrysi zostaje otoczony troskliwą opieką rodziny Borejków. Między nim a Natalią nawiązuje się coś więcej niż przyjaźń. Bella zyskuje nowych przyjaciół oraz wielbicieli (niejaki Czarek Majchrzak, zwany Przeszczepem). Udane, choć pracowite wakacje Belli kończą się miłą jej sercu niespodzianką[...]!
[Akapit Press, 2007]"
12 października 2010
B. Pawlak "Aniołek"
Autor: Beata Pawlak
Tytuł oryginalny: Aniołek
Kategoria: literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2003
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Stron: 185
Tytuł oryginalny: Aniołek
Kategoria: literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2003
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Stron: 185
Ocena: 4/6
Z okładki:
"Bohaterką "Aniołka" jest Karolina. Nie jest młoda, wydawałoby się nawet, że swoje już przeżyła. A jednak zdąży jeszcze pochować swojego nad podziw kochliwego męża, zdąży pokochać i być kochaną. A także opowiedzieć o swoich losach. "Aniołek" to czysta afirmacja życia. Historia zaskakująco dojrzała, napisana z pogodnym dystansem i poczuciem humoru, a przy tym nienachalnie i taktownie porusza sprawy podstawowe i ostateczne.
[Prószyński i S-ka, 2003]"
[Prószyński i S-ka, 2003]"
8 października 2010
M. Witkiewicz "Milaczek"
Autor: Magdalena Witkiewicz
Tytuł oryginalny: Milaczek
Kategoria: literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2008
Wydawnictwo: SOL
Stron: 254
Tytuł oryginalny: Milaczek
Kategoria: literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2008
Wydawnictwo: SOL
Stron: 254
Ocena: -5/6
Z okładki:
"Autorka porusza się w środowisku młodej (i nieco starszej) inteligencji, opisując perypetie kilku osób, które obdarzyła wyrazistymi charakterami oraz umiejętnością komplikowania sobie życia. Trudno nam będzie nie polubić tytułowego Milaczka, trzydziestki z problemami, czy ekscentrycznej i seksownej Zofii Kruk, sześćdziesiątkipiątki smakującej uciechy życia, psa arystokraty Parysa Antonia, czy ośmioletniego Bachora, którego tatuś prowadza przed „Sąd ostateczny” Memlinga, żeby sobie zobaczył, co się może stać z niegrzecznymi dziećmi. Jeśli można powiedzieć o książce, że jest urocza, to „Milaczek” taki właśnie jest – uroczy, inteligentny, pełen zabawnych pomysłów, a jednocześnie imponujący zwięzłością i logiką stylu. Jest to jedna z tych powieści, o których pisała Stefania Grodzieńska, że „każde słowo jest w nich przemyślane i czemuś służy”. W tym przypadku wprowadzeniu nas w dobry nastrój.
Monika Szwaja
[Wydawnictwo SOL, 2008]"
Monika Szwaja
[Wydawnictwo SOL, 2008]"
4 października 2010
H. Cygler "Głowa anioła"
Autor: Hanna Cygler
Tytuł oryginalny: Głowa anioła
Kategoria: literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2004
Wydawnictwo: Kurpisz
Stron: 262
Tytuł oryginalny: Głowa anioła
Kategoria: literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2004
Wydawnictwo: Kurpisz
Stron: 262
Ocena: 3/6
Z okładki:
"Czego może szukać znana architekt Julia, przyjeżdżając po 9 latach z Chicago do miasta swego urodzenia? Czy rzeczywiście chodzi jej tylko o rekonstrukcję starego pałacyku Hemmerlingów? A może chce odszukać swego ukochanego z lat młodzieńczych, który jest teraz prokuratorem i nie wydaje się szczęśliwy w obecnym związku.
Julia ma szanse na złożenie w całość swych dramatycznych wspomnień, ale w rozmyślaniach przeszkadzają jej coraz to częstsze dziwne przypadki. Nie przypuszcza nawet, że sama może znależć się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Wątek kryminalno-sensacyjny, no i oczywiście romans, a wszystko na tle pomorskiego miasteczka, ukrytego pod literą K.
[Kurpisz, 2004]"
Julia ma szanse na złożenie w całość swych dramatycznych wspomnień, ale w rozmyślaniach przeszkadzają jej coraz to częstsze dziwne przypadki. Nie przypuszcza nawet, że sama może znależć się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Wątek kryminalno-sensacyjny, no i oczywiście romans, a wszystko na tle pomorskiego miasteczka, ukrytego pod literą K.
[Kurpisz, 2004]"
15 września 2010
K. Boglar "Uwaga na spadające anioły"
Uwaga! Wpis ten zawiera spoiler!
Autor: Krystyna Boglar
Tytuł oryginalny: Uwaga na spadające anioły
Kategoria: literatura piękna
Kategoria: literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2002
Wydawnictwo: Siedmioróg
Wydawnictwo: Siedmioróg
Stron: 205
Ocena: 2/6
Z okładki:
"Miłość i polityka - dwie sprawy tak ważne w naszym życiu. Miłość i polityka odmieniają losy atrakcyjnej polskiej artystki, która latem 1980 roku wyjeżdża do Wenecji na Biennale Sztuki. W scenerii luksusowych restauracji, kawiarni i hoteli Rzymu, Wenecji i Bolonii rozwinie się tajemniczy romans Agnieszki. A polityka... W Europie odżywa faszyzm. Co uczyni z życiem Agnieszki?
"Moje książki są niczym scenariusze filmowe - szybka akcja, wartki dialog. I to COŚ, o co w dobrej powieści chodzi: PROBLEM. Wiem, co dziś nurtuje współczesne kobiety, i umiem o tym pisać. Kocham tych, którzy umieją czytać moją literaturę"
[Siedmioróg, 2002]"
4 września 2010
I. Sowa "Cierpkość wiśni"
Autor: Izabela Sowa
Tytuł oryginalny: Cierpkość wiśni
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania polskiego:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok pierwszego wydania polskiego:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Stron:
Ocena: 6/6
Z okładki:
"Druga - po rewelacyjnym „Smaku świeżych malin” - powieść z „owocowej trylogii” Izabeli Sowy. Jej bohaterka i narratorka, Wiśnia (czyli Wisława), przekracza właśnie próg dorosłości - rozpoczyna studia na sławnym Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Życie żaka, jak wiadomo, łatwe nie jest: na uczelni rządzą sekretarki, profesorowie dusze mają sfrustrowane, a umysły zakręcone (ale jak!), pieniędzy na stypendia nie ma, tak samo miejsc w akademikach, a stancje, okazuje się, nie tylko pierwszą literę mają wspólną ze slumsami. Zatem czarna rozpacz? A skąd! Jest przecież przyjaźń, są kumple, jest miłość i jest życie - czasem - takie śmieszne...
[Prószyński i S-ka, 2004]"
[Prószyński i S-ka, 2004]"
Subskrybuj:
Posty (Atom)