Clive Staples Lewis "Opowieści z Narnii: Książę Kaspian" (1951) - literatura dziecięca/młodzieżowa, fantasy, powieść.
Wydawnictwo Media Rodzina, 220 stron.
"Książę Kaspian" to drugi tom cyklu "Opowieści z Narnii". W tej części Narnia znajduje się pod panowaniem króla Miraza. Władca niemal skutecznie stara się wytrzeć z pamięci poddanych starą Narnię, pełną żyjących ze sobą w zgodzie ludzi i zwierząt. Poddani egzystują w smutnym i pozbawionym fantazji kraju. Księciu Kaspianowi, bratankowi złego władcy, grozi śmiertelne niebezpieczeństwo - żona Miraza urodziła syna, a ojciec dziecka chce usunąć młodzieńca, by nie stanął na drodze do objęcia tronu przez pierworodnego. Kaspian dzięki przyjaciołom opuszcza zamek i wzywa na pomoc prawowitych Królów Narnii: Piotra, Zuzannę, Edmunda i Łucję. Niestety sama pomoc rodzeństwa nie wystarczy - potrzebny jest Aslan, który według wielu Narnijczyków nie żyje...
Książka ta jest bardziej dorosła i brutalna. Dobrze została ujęte zmiana wiekowa bohaterów: są bardziej rozsądni i mężni, a ich zachowanie niejednokrotnie wzbudza podziw. Ogromnie podoba mi się stosunek ludzi do zwierząt. Wszyscy są równo traktowani. Zwierzęta ujęto jako wspaniałych przyjaciół godnych zaufania. Wzbudziło to we mnie bardzo pozytywne uczucia.
I to właściwie jedyne zalety książki "Książę Kaspian".
Znów muszę się przyczepić do stylu pisania. Powieść jest napisana w sposób, który ja opisuję jako naiwny i infantylny. A może po prostu za późno sięgnęłam po tę książkę? Może powinnam ją przeczytać, będąc w podstawówce? Wszak Lewis we wprowadzeniu w pierwszym tomie napisał, że jest to bajka, która spodoba się dzieciom i osobom starszym . Ja nie zaliczam się do żadnej z tych grup... Ach, sama już nie wiem. Na pewno będę kontynuować czytanie "Opowieści z Narnii". Mam nadzieję, że czymś mnie jeszcze te książki zaskoczą.
Ocena: 4/6
Cześć
Z przyczyn osobistych zawieszam bloga. Nie wiem kiedy wrócę. O ile kiedykolwiek do tego dojdzie. Na pewno nie zrezygnuję z podczytywania Waszych blogów.
Ten rok był naprawdę fantastyczny. Poznałam dzięki Wam masę różnych pisarzy, sięgnęłam po książki, które wcześniej nie wydawały mi się interesujące...
Ciężko mi było podjąć tę decyzję, ale nie zawsze robi się w życiu tylko to, na co ma się ochotę.
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za te 12 miesięcy.
Penny Lane.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura irlandzka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura irlandzka. Pokaż wszystkie posty
21 marca 2011
21 stycznia 2011
"Opowieści z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa" C. S. Lewis
Clive Staples Lewis "Opowieści z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa" (1950) - literatura dziecięca/młodzieżowa, fantasy.
Wydawnictwo Media Rodzina, 181 stron.
Ekranizację tej powieści oglądałam kilka lat temu, jednak dopiero niedawno w mojej głowie zakiełkowała myśl, by sięgnąć po książkę.
Głównymi bohaterami powieści jest czwórka rodzeństwa: Piotr, Zuzanna, Edmund i Łucja. Podczas wojny zostają wysłani z Londynu na wieś, aby uniknąć nalotów bombowych. Mieszkają w ogromnym domu pewnego Profesora. Pewnego dnia Łucja odkrywa, że stara szafa prowadzi do dziwnej krainy, w której rządzi zła królowa i zawsze jest zima...
Książkę czyta się bardzo szybko, dużo się i dzieje i nie można narzekać na nudę. Ciężko mi ją jednak ocenić, ponieważ jak już wcześniej pisałam, oglądałam film.
Nie do końca spodobał mi się sposób pisania - zbyt prosty i trochę tak jakby infantylny, chociaż młodzi bohaterowie wydawali mi się trochę aż za bardzo dojrzali i poważni. Do gustu nie przypadł mi także sposób, w jaki narrator się wypowiadał. Z góry uprzedzał i oblewał kubłem zimnej wody czytelników poprzez m.in. takie zdania: "Tak zaczyna się ta opowieść". Po prostu traktował tą historię jako 100% fikcję i często o tym przypominał. Nie spodobało mi się to. Nie lubię gdy ktoś tak ingeruje w fabułę.
Zdziwiło mnie też trochę, że dla bohaterów wszystkie dziwne rzeczy, które miały miejsce w Narnii (np. rozmawianie z bobrem) było dla nich oczywiste i naturalne i w ogóle się tym nie dziwiły. Ale może to jest właśnie ta cecha dzieciństwa, którą z wiekiem tracimy?...
Ogólnie książka oceniam raczej na plus, chociaż kilka rzeczy mi nie przypadło do gustu. Jednak moja prawdziwa przygoda z Narnią zacznie się dopiero wtedy, gdy zacznę czytać drugi tom - po prostu wiedziałam, jak co się skończy i nie czułam żadnego zaskoczenia. Dlatego pewnie jestem taka czepialska w stosunku do niej. Gdybym nie oglądała filmu, moja opinia na pewno byłaby inna ;-)
Ocena: 4/6
Wydawnictwo Media Rodzina, 181 stron.
Ekranizację tej powieści oglądałam kilka lat temu, jednak dopiero niedawno w mojej głowie zakiełkowała myśl, by sięgnąć po książkę.
Głównymi bohaterami powieści jest czwórka rodzeństwa: Piotr, Zuzanna, Edmund i Łucja. Podczas wojny zostają wysłani z Londynu na wieś, aby uniknąć nalotów bombowych. Mieszkają w ogromnym domu pewnego Profesora. Pewnego dnia Łucja odkrywa, że stara szafa prowadzi do dziwnej krainy, w której rządzi zła królowa i zawsze jest zima...
Książkę czyta się bardzo szybko, dużo się i dzieje i nie można narzekać na nudę. Ciężko mi ją jednak ocenić, ponieważ jak już wcześniej pisałam, oglądałam film.
Nie do końca spodobał mi się sposób pisania - zbyt prosty i trochę tak jakby infantylny, chociaż młodzi bohaterowie wydawali mi się trochę aż za bardzo dojrzali i poważni. Do gustu nie przypadł mi także sposób, w jaki narrator się wypowiadał. Z góry uprzedzał i oblewał kubłem zimnej wody czytelników poprzez m.in. takie zdania: "Tak zaczyna się ta opowieść". Po prostu traktował tą historię jako 100% fikcję i często o tym przypominał. Nie spodobało mi się to. Nie lubię gdy ktoś tak ingeruje w fabułę.
Zdziwiło mnie też trochę, że dla bohaterów wszystkie dziwne rzeczy, które miały miejsce w Narnii (np. rozmawianie z bobrem) było dla nich oczywiste i naturalne i w ogóle się tym nie dziwiły. Ale może to jest właśnie ta cecha dzieciństwa, którą z wiekiem tracimy?...
Ogólnie książka oceniam raczej na plus, chociaż kilka rzeczy mi nie przypadło do gustu. Jednak moja prawdziwa przygoda z Narnią zacznie się dopiero wtedy, gdy zacznę czytać drugi tom - po prostu wiedziałam, jak co się skończy i nie czułam żadnego zaskoczenia. Dlatego pewnie jestem taka czepialska w stosunku do niej. Gdybym nie oglądała filmu, moja opinia na pewno byłaby inna ;-)
Ocena: 4/6
27 października 2010
C. Ahern "P.S. Kocham Cię"
Autor: Cecelia Ahern
Tytuł oryginalny: PS, I love you
Język oryginalny: angielski
Tytuł oryginalny: PS, I love you
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Monika Wiśniewska
Kategoria: literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2004
Rok pierwszego wydania polskiego: 2005
Wydawnictwo: Świat Książki
Stron: 455
Kategoria: literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2004
Rok pierwszego wydania polskiego: 2005
Wydawnictwo: Świat Książki
Stron: 455
Ocena: -3/6
Z okładki:
"Życie Holly i Gerry’ego było idealne – szczęśliwe małżeństwo, dom w Dublinie, oddani przyjaciele, wspaniała rodzina. Mieli świat u swych stóp. Tak przynajmniej sądzili. Dlatego gdy Gerry niespodziewanie umiera, życie Holly rozpada się na kawałki. I oto ukazuje się, że jej dowcipny mąż zostawił dziesięć listów, a w nich dziesięć poleceń, które Holly musi wykonać. Z pomocą zwariowanych przyjaciół i kochającej, choć nieco ekscentrycznej rodzinki Holly przekonuje się, że los szykuje dla niej wiele niespodzianek...
[Świat Książki, Warszawa 2005]"
Subskrybuj:
Posty (Atom)