Autor: Georges Simenon
Język oryginalny: francuski
Tłumacz: Małgorzata Szymańska
Kategoria: literatura piękna
Gatunek: kryminał
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1966
Rok pierwszego wydania polskiego: 1995
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Stron: 158
Tłumacz: Małgorzata Szymańska
Kategoria: literatura piękna
Gatunek: kryminał
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1966
Rok pierwszego wydania polskiego: 1995
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Stron: 158
Ocena: 3/6
Z okładki:
"Komisarz Maigret pada ofiarą złodzieja kieszonkowego. Wkrótce nienaruszony portfel wraca do właściciela, a razem z nim zjawia się złodziej, lękający się o własne życie. To początek kolejnego śledztwa, tym razem prowadzonego w środowisku filmowców.
[Prószyński i S-ka, 1995]"
[Prószyński i S-ka, 1995]"
Jeżeli miałabym w jakiś sposób określić książki Simenona to napiszę jedno słowo. Poprawne. Takie są książki twórcy Maigreta.
Najbardziej gryzło w oczy to, że w jego utworach nie ma w ogóle elementu zaskoczenia! Dlatego czytanie jest dość monotonne. A komisarz Maigret jest bardzo neutralną postacią - ani go nie polubiłam, ani znienawidziłam. Zauważyłam, że za każdym razem gdy czytam przygody Maigreta, przed oczami pojawia mi się Hercules Poirot. W ogóle postacie te wydają mi się nieco podobne.
Zwróciłam uwagę na to, że Maigret nigdy się nie myli. Wyobraźmy sobie, że komisarz przesłuchuje dozorczynię kamienicy w sprawie zbrodni. Kobieta wymienia mu mieszkańców, Maigret którymś z nich bez wiadomych przyczyn się interesuje. I co? Oczywiście okazuje się, że zainteresowana osoba miała coś wspólnego z morderstwem!
Dlatego gdy czytam książki Simenona i Maigret zaczyna podejrzewać zupełnie obcą osobę o morderstwo to jestem pewna, że osoba ta miała coś wspólnego z ofiarą.
Myślę, że właśnie przez brak zaskoczenia książki Simenona wypadają tak słabo przy dziełach np. Chirstie.
2 komentarze:
Skoro jest to kryminał bez żadnego elementu zaskoczenia to nie jest to chyba najlepszy kryminał ;).
@ Katarzyna: No najlepszy nie jest na pewno ;)
W sumie moimi pierwszymi kryminałami jakie przeczytałam były książki Agathy Christie, więc następni pisarze mieli naprawdę ciężki orzech do zgryzienia.
Wiadomo, jak u Christie jest - co chwilę pojawiają się nowe poszlaki, wychodzą na wierzch różne brudy bohaterów a rozwiązanie zwykle zwala z nóg. Ogólnie nie da się nudzić.
Niestety obawiam się, że (prawie?)wszyscy pisarze zawsze wypadną słabo przy Christie.
Prześlij komentarz