Erle Stanley Gardner "Sprawa nerwowej żałobniczki" (1951) - powieść kryminalna.
Wydawnictwo Dolnośląskie, 155 stron.
We wrześniu czytałam pierwszą książkę tego autora - "Sprawę niebezpiecznej wdówki". Powieść mnie kompletnie nie zachwyciła, a Perry Mason irytował swoją osobą. Podczas ostatniej wizyty w bibliotece sięgnęłam po "Sprawę nerwowej żałobniczki", ponieważ chciałam dać Gardnerowi drugą szansę. I nie żałuję...
Główną bohaterką książki jest Belle Adrian, wdowa i nadopiekuńcza matka. Podczas bezsennej nocy rozmyśla o swojej córce, która przebywa w domu Arthura Cushinga, bogatego i znienawidzonego przez mieszkańców kawalera. Gdy nagle słyszy strzał i krzyk młodej kobiety dochodzący z rezydencji Cushinga, wybiega w zimową noc aby odnaleźć córkę. Gdy dociera na miejsce okazuje się, że córki tam nie ma, Cushing nie żyje a na podłodze leży lusterko, które należy do jej córki. Pani Adrian pewna, że to jej córka zamordowała bogatego kawalera, usuwa wszystkie ślady obecności Carlotty w mieszkaniu i zgłasza się do Perry'ego Masona, by oczyścił ją z zarzutów...
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą lekturą. Wciągająca fabuła i interesujące postacie były na tyle dobre, że ciężko było mi się oderwać od tej książki. A takiego rozwiązania się kompletnie nie spodziewałam! No i Mason nie był tak irytujący jak poprzednio.
Cieszę się, że dałam Gardnerowi drugą szansę, bo ta książka naprawdę mi się spodobała. Wiadomo, że nie jest to samo co twórczość Christie, ale warto to przeczytać. Na pewno sięgnę po inne jego książki.
Ocena: +4/6
PS. Dałam tej książce czwórkę z mocnym plusem, bo mimo wszystko jakoś ocena pięć nie wydaje się odpowiednia.
5 komentarzy:
Przez Ciebie zaczynam mieć coraz większą chęć na kryminały ;). Pewnie też sięgnę i po którąś powieść tego autora :).
Sama jestem ciekawa, zwłaszcza, że te małe formaty nie mają aż tak przerażających cen, a wołają mnie z wielu półek w księgarniach:) Pewnie po nią sięgnę:)
Czytałam "Sprawę niedobudzonej żony" i kompletnie mi nie podeszła. Perry Mason też wydawał mi się irytujący i nieciekawy. Jednak swoją recenzją zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki :)
@ Katarzyna: Miło mi :D
@ Scathach: Lubię książki z tej serii. Są właśnie tanie, poręczne i mają przepiękne okładki :)
@ Dosiak: Uważam, że czasem warto (a nawet trzeba) dać jakiemuś pisarzowi drugą szansę :)
No proszę, więc jednak czasem warto dać drugą szansę ;).
Prześlij komentarz