Uwaga! Wpis ten zawiera spoiler!
Autor: Krystyna Boglar
Tytuł oryginalny: Uwaga na spadające anioły
Kategoria: literatura piękna
Kategoria: literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2002
Wydawnictwo: Siedmioróg
Wydawnictwo: Siedmioróg
Stron: 205
Ocena: 2/6
Z okładki:
"Miłość i polityka - dwie sprawy tak ważne w naszym życiu. Miłość i polityka odmieniają losy atrakcyjnej polskiej artystki, która latem 1980 roku wyjeżdża do Wenecji na Biennale Sztuki. W scenerii luksusowych restauracji, kawiarni i hoteli Rzymu, Wenecji i Bolonii rozwinie się tajemniczy romans Agnieszki. A polityka... W Europie odżywa faszyzm. Co uczyni z życiem Agnieszki?
"Moje książki są niczym scenariusze filmowe - szybka akcja, wartki dialog. I to COŚ, o co w dobrej powieści chodzi: PROBLEM. Wiem, co dziś nurtuje współczesne kobiety, i umiem o tym pisać. Kocham tych, którzy umieją czytać moją literaturę"
[Siedmioróg, 2002]"
Jestem trochę zmęczona tą książką, dlatego wpis będzie krótki. Czytanie jej zajęło mi prawie tydzień.
Zanim doszłam do zakończenia dawałam tej książce bardzo niską notę. Jednak zakończenie troszkę mnie zaskoczyło. W pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Cała akcja tej książki rozgrywa się w latach 80. ubiegłego wieku. Miejsce fabuły to Włochy i Polska. Książka opowiada o czterdziestoletniej "artystce" (tak, tak! tak każe siebie nazywać!) Agnieszce. Od pierwszych stron tej książki jej nie lubiłam i mój stosunek względem jej się nie zmienił. Agnieszka uważa siebie za Bóg wie kogo. Jest śmiertelnie poważna i nieprzyjemna. Choć zapewne według autorki jest wspaniała. Agnieszka zdaniami typu "Jestem artystką przekonaną o własnym geniuszu" nie pozwoliła się nawet w pewnym procencie polubić. "Ucieszyła się, że [Arturo] ma poczucie humoru. Ceniła to w ludziach najbardziej" a sama nie miała go w sobie w najmniejszym stopniu! Faktu że jej kochanek ma żonę i dzieci nie przeszkadzał jej by z nim sypiać i nie mieć przy tym najmniejszych wyrzutów sumienia.
Kolejną postacią której nie polubiłam jest Dino. Facet w wieku czterdziestu lat, notorycznie zdradza żonę. Nie cierpię takich facetów. Zamiast próbować rozwiązywać problemy co robi? Ucieka od nich! Oczywiście znajduje sobie naiwną dziewoję, obiecuje jej świetlaną przyszłość i opuszcza żonę i dzieci. Oczywiście jest niesamowicie bogaty i nieziemsko przystojny.
Książka jest pisana ciekawym językiem. Zupełnie innym od "dzieł" tego gatunku (np. Szwai). Ale moim zdaniem to harlequin w ładnej oprawie i ciekawym języku. I żadne polityczne wstawki tego nie zmienią.
Ogółem: +2/6
4 komentarze:
Dzięki za ostrzeżenie ;)
Zamierzam przekonać się do polskiej literatury i dobrze jest wiedzieć, co omijać.
@ Futbolowa: Może pani Boglar wśród swoich książek ma jakieś ciekawe pozycje, jednakże ja chyba już nie przeczytam żadnej jej książki ;)
Twój opis nie jest zachęcający do wzięcia tej książki w rękę ;). A już w szczególności historia gdzie dziewczyna/kobieta rozwala małżeństwo i się tym nie przejmuje. Aż mnie już krew zalewa przy tej tematyce a jest dość często spotykana wśród polskich autorów. I przynajmniej teraz wiem, żeby po tą książkę nie sięgać :D
@ Katarzyna: Cholera mnie bierze przy takiej tematyce. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że gdyby taka sytuacja przydarzyłaby się głównej bohaterce (w sensie gdyby ją mąż zdradzał) to chciałaby się ciąć z rozpaczy. Gdzie tu logika?
Prześlij komentarz