Cześć

Z przyczyn osobistych zawieszam bloga. Nie wiem kiedy wrócę. O ile kiedykolwiek do tego dojdzie. Na pewno nie zrezygnuję z podczytywania Waszych blogów.
Ten rok był naprawdę fantastyczny. Poznałam dzięki Wam masę różnych pisarzy, sięgnęłam po książki, które wcześniej nie wydawały mi się interesujące...
Ciężko mi było podjąć tę decyzję, ale nie zawsze robi się w życiu tylko to, na co ma się ochotę.

Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za te 12 miesięcy.
Penny Lane.

21 kwietnia 2011

"Wezwanie" J. Grisham

John Grisham "Wezwanie" (2002) - powieść sensacyjna. 
Wydawnictwo Amber, 2011 r., 382 strony. 

Dotychczas nazwisko Grisham było mi znane tylko ze słyszenia - przede wszystkim kojarzyło mi się ono z "Raportem Pelikana". W końcu nadeszła okazja, aby przeczytać książkę tego osławionego Grishama... 


Głównym bohaterem powieści jest Ray Atlee, profesor prawa, pracujący na uniwersytecie. Pewnego dnia dostaje list od swojego umierającego na raka ojca. Mężczyzna prosi go, aby przybył do rodzinnego domu w celu ustalenia spraw majątkowych. Ray niechętnie udaje się na miejsce. Jednak gdy przybywa do domu odkrywa, iż jego ojciec nie żyje. Tego samego dnia przypadkowo odkrywa w biurku rodziciela 3 miliony dolarów. Budzi to jego czujność - skąd jego ojciec, znany i ceniony sędzia, wziął tyle pieniędzy? I dlaczego nie wspomniał o nich w testamencie? Zdezorientowany mężczyzna postanawia ukryć fortunę i znaleźć odpowiedzi na nurtującego go pytania. Od tego momentu profesor odkrywa, że ktoś go śledzi i nie życzy mu dobrze... 

Czyta się szybko, powieść jest napisana bardzo lekkim i przystępnym językiem, choć nie brakuje w niej prawniczych haseł. Ale czy naprawdę trzeba było wykorzystywać te 382 strony na tę książkę? Wydaje mi się, że fabułę można by okroić i zmieścić ją w 150 stronicowej książce. Sama zagadka nie jest skomplikowana. Grisham poszedł trochę na łatwiznę i użył jednego z najbardziej oklepanych i starych chwytów. Niestety Autor nie popisał się kreatywnością.  
I to właściwie wszystko. Książka nie jest bogata w fabułę i wszystko inne, co mogłabym jeszcze o niej napisać byłoby laniem wody. 

Jednak mimo wszystko zamierzam sięgnąć po inne, bardziej znane powieści tegoż pisarza. 


Ocena: -4/6

5 komentarzy:

jotvelzet pisze...

Słyszałam o Grishamie. Teraz dużo jego książek jest na wyprzedaży. Nawet bym rzekła, że z 5 tytułów.
Nie wiem czy przeczytam, bo to kryminał.

jotvelzet pisze...

A i nie mogę doczekać się recenzji Sklepiku z marzeniami:)

kasandra_85 pisze...

Czemu nie:). Twórczość Grishama jest mi w obca, więc czas najwyższy nadrobić zaległości:)
Pozdrawiam!!

Dominika S. pisze...

Kiedyś czytałam jedną książkę Grishama i niezbyt mi się podobała. Na razie nie mam zamiaru sięgać po inne jego powieści. Też jestem ciekawa jak ocenisz "Sklepik z marzeniami"

Katarzyna pisze...

A mnie tata ciągle namawia, żebym sięgnęła po którąś z jego pozycji :). Chyba będę musiała to zrobić, żeby mieć spokój :P